Céline Dion nie mogła pojawić się osobiście w Bazylei, jednak jej przemówienie wyemitowane podczas transmisji na żywo poruszyło miliony widzów. "Jestem bardzo wdzięczna wszystkim, którzy mnie wspierali" - mówiła artystka.
- W emocjonalnym nagraniu artystka wspominała swoje zwycięstwo dla Szwajcarii w 1988 roku i podziękowała widzom za wsparcie.
- "Szwajcaria na zawsze zajmuje szczególne miejsce w moim sercu. To kraj, który we mnie uwierzył i dał mi szansę uczestnictwa w czymś niezwykłym" - mówiła.
- Dodała, że jest ogromnie wdzięczna wszystkim, którzy ją wspierali. "Dziś, 37 lat później, widzieć Szwajcarię jako gospodarza tego wydarzenia to coś pięknego i wzruszającego. Dziękuję wam za miłość" - podkreśliła.
- Justyna Steczkowska dostała się do wielkiego finału - jej utwór "Gaja" został entuzjastycznie przyjęty.
Za nami pierwszy półfinał 69. Konkursu Piosenki Eurowizji. Na scenie hali Jakobshalle w szwajcarskiej Bazylei wystąpili reprezentanci m.in. Polski, Islandii, Ukrainy, Norwegii, Szwecji i Chorwacji. Wśród nich Justyna Steczkowska, która reprezentowała Polskę utworem "Gaja". Jej brawurowy występ zebrał pozytywne opinie wśród widzów, jak i komentatorów.
Wieczór przyniósł jednak nie tylko muzyczne emocje. Wzruszenie wywołało przemówienie jednej z ikon Eurowizji - Céline Dion. Od tygodni spekulowano o jej możliwym występie w Bazylei. Choć artystka nie pojawiła się osobiście, jej słowa poruszyły serca milionów.
Céline Dion w 1988 roku - reprezentując Szwajcarię - zwyciężyła z utworem "Ne partez pas sans moi", co zapoczątkowało jej światową karierę. Nic dziwnego, że jej ewentualny udział w tegorocznej edycji wzbudził ogromne zainteresowanie.
Mimo trwających od tygodni spekulacji o udziale - podsycanych doniesieniami o próbach z udziałem dublerki - artystka nie mogła wystąpić osobiście. Dion zmaga się z poważnym schorzeniem neurologicznym, zespołem sztywnego człowieka, który uniemożliwia jej publiczne występy. Organizatorzy wielokrotnie podkreślali, że jej zdrowie jest najważniejsze.
Podczas półfinału wyemitowano jednak nagranie, w którym artystka zwróciła się bezpośrednio do widzów.
"Chciałabym być teraz w Bazylei. Szwajcaria na zawsze zajmuje szczególne miejsce w moim sercu. To kraj, który we mnie uwierzył i dał mi szansę uczestnictwa w czymś niezwykłym. Zwycięstwo w Eurowizji w 1988 roku było momentem, który zmienił moje życie. Jestem ogromnie wdzięczna wszystkim, którzy mnie wspierali. Dziś, 37 lat później, widzieć Szwajcarię jako gospodarza tego wydarzenia to coś pięknego i wzruszającego. Dziękuję wam za miłość. Ta noc jest dla was. Mam nadzieję, że czujecie się dumni, tak jak ja jestem dumna z was" - powiedziała Dion.


