Rozwodu jednak nie będzie. Sinead O'Connor doszła do porozumienia ze swoim mężem. To ten sam mąż, za którego wyszła na początku grudnia a trzy tygodnie później ogłosiła, że małżeństwo się rozpadło. Szczęśliwym wybrankiem jest Barry Herridge.

Nieprzewidywalna wokalistka postanowiła ratować związek i dać szansę sobie i ukochanemu. Na Twitterze zakomunikowała, że od wtorku (3 stycznia) znów są z Barrym razem. Nie zgadniecie, kto miał wczoraj w nocy szalony romans ze swoim własnym mężem? Tak! Zdecydowaliśmy zejść się z powrotem - napisała O'Connor. Trochę się pospieszyliśmy z tym ślubem, chcemy być znowu chłopakiem i dziewczyną. Być szczęśliwym i p*** każdego sku***, któremu to nie pasuje - dodała.

Czy to już koniec opery mydlanej wokół ślubu słynnej piosenkarki? Do tej pory zwroty akcji były częste i nagłe. Akt pierwszy nastąpił 8 grudnia w Las Vegas. Właśnie wtedy irlandzka piosenkarka wyszła za swojego przyjaciela Barry'ego Herridge'a. Już po 18 dniach O'Connor wprawiła fanów w zdumienie, ogłaszając koniec swojego małżeństwa. Przyznała, że już w noc poślubną przeraziła męża rozpaczliwym poszukiwaniem narkotyków. Kilka dni później okazało się, że para pozostanie jednak małżeństwem. Oby żyli długo i szczęśliwie.