Polska jest w posiadaniu kilku bardzo cennych obrazów. Wśród nich znajdują się dzieła autorstwa Rembrandta, Claude'a Moneta, Hansa Memlinga i wielkiego Leonarda da Vinci. Z kilkoma jest związana burzliwa historia. Mowa m.in. o wykradzionej w czasie II wojny światowej "Damie z gronostajem" oraz niedawno odnalezionej "Plaży w Pourville".

"Dama z gronostajem", czy inaczej "Dama z łasiczką", to jedyne dzieło Leonarda da Vinci, jakie znajduje się w naszym kraju. W czasie II wojny światowej obraz został zagrabiony przez Niemców, ale na szczęście po jej zakończeniu wrócił do Polski. Nic dziwnego, że dziś znajduje się pod specjalnym nadzorem. Na czas podróży na jedną z zagranicznych wystaw "Dama z gronostajem" została ubezpieczona na... trzysta milionów euro.

Podobną historię ma pejzaż z "Miłosiernym Samarytaninem" Rembrandta. Dziś znajduje się on w zbiorach Muzeum Książąt Czartoryskich. Z kolei na Zamku Królewskim w Warszawie można podziwiać inne dzieło holenderskiego malarza. To "Dziewczyna w ramie obrazu", którą kupił kiedyś Stanisław August Poniatowski. 

W polskich zbiorach znajduje się też obraz niderlandzkiego artysty Hansa Memlinga. To tryptyk "Sąd Ostateczny".

W Polsce można również znaleźć obraz francuskiego impresjonisty Claude'a Moneta. To skradziona i odnaleziona "Plaża w Pourville". Obraz, który dziś wisi sali Muzeum Narodowego w Poznaniu, odzyskano 10 lat po jego zniknięciu. Odnalazł się... w szafie budowlańca z Olkusza. Mężczyzna w 2000 roku wykorzystał nieuwagę pracowników i brak zabezpieczeń, wyciął obraz z ramy i wkleił w to miejsce kopię. Dopiero w styczniu 2010 roku znaleziono oryginał. Rodzina złodzieja była zaskoczona obrazem i tym, że sztuka w ogóle interesuje Roberta Z. Mężczyzna został skazany na 3 lata więzienia i wpłacenie 28 tysięcy na renowację dzieła.