Operacja wymiany zastawki w sercu Micka Jaggera powiodła się, muzyk dochodzi do sił w szpitalu w Nowym Jorku – podaje Onet powołując się na źródła bliskie magazynowi „Billboard”. Prawdopodobnie The Rolling Stones wrócą na scenę w lipcu.

Wokalista przyznał, że czuje się już dużo lepiej. "Dziękuję każdemu z Was za wszystkie wyrazy wsparcia, czuję się teraz dużo lepiej i wracam do zdrowia" - czytamy w poście słynnego 75-letniego muzyka na Twitterze.

"I też ogromne podziękowania dla wszystkich pracowników szpitala za świetną robotę" - dodał artysta.


Według agencji EFE Jagger ma pozostać w szpitalu co najmniej 4-5 dni, jednak będzie potrzebował więcej czasu, zanim wróci na scenę.

Lekarze wokalisty nie pozwolili mu wyjechać w trasę koncertową bez wcześniejszej wymiany zastawki. W związku z operacją, legendarna grupa musiała odwołać koncerty w Ameryce Północnej. 

"The Rolling Stones zmuszeni są przełożyć trasę koncertową po USA i Kanadzie. Przepraszamy za niedogodności, prosimy jednak fanów o zachowanie biletów ponieważ będą one obowiązywały w nowych terminach koncertów" - podkreślono w komunikacie grupy.

Sam Jagger przeprosił fanów za zmianę planów. "Bardzo przepraszam fanów w Ameryce i Kanadzie, którzy kupili bilety. Nie znoszę zawodzić was w ten sposób. Jestem zrozpaczony, że muszę przełożyć trasę, ale będę ciężko pracował nad tym, by powrócić tak prędko, jak to możliwe. Raz jeszcze wszystkich przepraszam" - napisał.

Wciąż nie jest pewne, kiedy muzycy wrócą na scenę, ale według magazynu "Billboard" prawdopodobne, że pierwsze koncerty odbędą się w lipcu.