Koncert filharmoników z Halle, jednej z najbardziej znanych brytyjskich orkiestr symfonicznych, został przerwany z powodu natrętnie dzwoniącego telefonu komórkowego. Prowadzący 4 symfonię Brahmsa dyrygent stracił nerwy, nie zabrakło mu jednak poczucia humoru.

Partytura nie przewidywała partii solowej na telefon komórkowy. Nic więc dziwnego, że prowadzący koncert zatrzymał swą orkiestrę i rzucił batutą o ziemię. Zaraz potem powiedział kierując się w stronę publiczności – „Jeśli to dzwoni moja żona powiedzcie jej, że mnie tu nie ma”. Zakłopotany właściciel komórki zdołał wreszcie uciszyć natrętny dzwonek i występ potoczył się dalej. Wychodzący z sali słuchacze byli bardziej rozbawieni niż oburzeni całym incydentem. Posłuchaj relacji naszego korespondenta Bogdana Frymorgena:

13:35