Poprowadzili kino w strefę zarezerwowaną dotychczas dla literatury - mówił włoski reżyser Bernardo Bertolucci po śmierci Michelangelo Antonioniego i Ingmara Bergmana. 5 lat temu, tego samego dnia 30 lipca 2007 r., zmarło dwóch najbardziej wpływowych twórców filmowych XX wieku.

Razem z Antonionim, w późnych latach 50. Bergman poprowadził kino w kierunku do tej pory niezbadanym, na terytorium zarezerwowane wyłącznie dla literatury czyli głębi duszy ludzkiej, coraz bardziej w głąb uczuć kobiet i mężczyzn - wspominał zmarłych reżyserów, Bertolucci. Autor "Ostatniego tanga w Paryżu" jest jednym z wielu filmowców otwarcie przyznających się do czerpania z prac Antonioniego i Bergmana. Andriej Tarkowski, Robert Altman czy Martin Scorsese w swoich filmach podejmowali kwestie po raz pierwszy na ekranie kinowym poruszone przez Włocha i Szweda.

Antonioni skupiał się na relacji człowieka ze światem. Obnażał pustkę i jałowość współczesnego stylu bycia. Twórczość Szweda natomiast szukała odpowiedzi na pytania egzystencjalne o kondycję ludzką, istnienie Boga i jego milczenie. Zadawali filozoficzne pytania w momencie, gdy kino traktowane było jako rozrywka lub narzędzie politycznej propagandy.

Twórca słynnego "Powiększenia"

Antonioni urodził się w 1912 roku we włoskiej Ferrarze w rodzinie właścicieli ziemskich. Po ukończeniu studiów ekonomicznych rozpoczął karierę dziennikarza filmowego. W latach 40. podpatrywał przy pracy uznanych już reżyserów włoskiego neorealizmu, w kinie widzących narzędzie w służbie biednych i opisujące niesprawiedliwość społeczną.

Jego debiut, "Kronika pewnej miłości" (1950), podobnie jak kolejne filmy, nie przypominał wezwań do rewolucji proletariackiej. Antonioni opisywał życie klasy średniej; porzucił neorealizm na rzecz intrygi miłosno-kryminalnej.

Artystyczny sukces odniósł w latach 60. dzięki "trylogii o samotności", na którą złożyły się filmy: "Przygoda" (1960), "Noc" (1961) i "Zaćmienie" (1962). We wszystkich tych filmach zagrała aktorka, najsilniej kojarzona z twórczością Antonioniego, Monica Vitti. W 1964 nakręcił kolejny głośny film, "Czerwona pustynia", osadzając historię w fabrycznych krajobrazach i eksperymentując z kolorem. W 1966 roku stworzył swój najsłynniejszy obraz - "Powiększenie". W tym okresie jego kariery został również nagrodzony Złotym Niedźwiedziem na festiwalu w Berlinie (za "Noc"), Złotym Lwem w Wenecji (za "Czerwoną pustynię") oraz canneńską Złotą Palmę (za "Powiększenie").

Zmarł zapomniany

Lata 70. reżyser rozpoczął od rozliczenia z ideami ruchów studenckich lat 60. "Zabriskie Point", to historia miłosna o młodych ludziach uwikłanych mimowolnie w intrygę polityczną. W 1975 roku powstał "Zawód: reporter" z Jackiem Nicholsonem: historia dziennikarza, który znużony swoim życiem postanawia je zmienić. W małym hotelu w Afryce natrafia na ciało zmarłego biznesmena i podszywa się pod niego.

Był to jego ostatni wielki sukces. Od tamtej pory tworzył sporadycznie, a jego filmy nie zdobywały rozgłosu. W 1995 otrzymał Oscara za całokształt kariery. Zmarł, nieco zapomniany, w Rzymie w wieku 94 lat.

Reżyser, który nakręcił "Siódmą pieczęć"

Sześć lat młodszy od Włocha Bergman urodził się w 1918 roku w Uppsali w luterańskiej rodzinie. Jego ojciec był duchownym i wychował syna w bardzo rygorystycznej i religijnej atmosferze. Zanim nakręcił swój pierwszy film, publikował opowiadania i pracował w teatrze. Ukończywszy studia na wydziale literatury, Bergman chętnie wystawiał sztuki skandynawskich dramaturgów Henrika Ibsena i Augusta Strindberga.

Karierę filmową rozpoczął asystując Alfowi Sjoerbergowi przy kręceniu filmu "Skandal" w 1946. Dzięki sukcesowi obrazu, już rok później Bergman dostał szansę debiutu reżyserskiego. W ciągu następnych lat Szwed nakręcił m.in. takie obrazy jak "Siódma pieczęć", "Tam, gdzie rosną poziomki" (oba 1957) i "Milczenie" (1966), które wywołały sensacje na festiwalach w Berlinie i Cannes. Szwed zadawał pytania o miejsce i rolę człowieka w świecie używając statecznych kadrów, zbliżeń twarzy i pustych pomieszczeń oraz enigmatycznych dialogów.

Do końca życia mieszkał na wygnaniu

W 1976 roku został aresztowany na deskach Królewskiego Teatru Dramatycznego w Sztokholmie pod zarzutem przestępstwa podatkowego. Ogłosił zakończenie filmowej kariery w Szwecji i - mimo oczyszczenia z zarzutów - wyjechał z kraju, zamieszkując w Monachium. Kolejne obrazy były owocem współpracy z amerykańskim i brytyjskim przemysłem filmowym.

Zobacz również:

W swoim dorobku Bergman ma 40 filmów, ponad 140 spektakli teatralnych i telewizyjnych. Ostatni film, "Fanny i Aleksander" wyreżyserował w 1982 roku i zniechęcony skomercjalizowaniem świata filmu, zakończył pracę. Przez kolejne lata pisywał scenariusze, żyjąc na dobrowolnym wygnaniu na szwedzkiej wyspie Faro.

Woody Allen powiedział o nim, że jest "największym artystą od czasów wynalezienia kamery". Orson Welles nazywał go "śmiertelnie nudnym".