Samolot LOT-u Boeing 767 z Warszawy do Nowego Jorku zawrócił nad Morzem Północnym i wylądował w Polsce. Maszyna miała usterkę techniczną - na szybie kokpitu pojawiła się rysa. Załoga zgodnie z procedurami zdecydowała się na powrót - ustalił reporter RMF FM Paweł Świąder. Informację otrzymaliśmy na Gorącą Linię RMF FM od Dominika.

Rysa na szybie to nic poważnego, uspokaja przewoźnik, ale procedury bezpieczeństwa są jasne. Kapitan ma prawo zdecydować o lądowaniu i tak właśnie było w tym przypadku. Zgodnie z przepisami samolot leciał na niewielkiej wysokości - ok. 3 km.

Na pokładzie było 215 pasażerów. Ci, którzy mieszkają w Warszawie będą musieli wrócić do domów, pozostałym LOT powinien zapewnić nocleg i przelot innymi samolotami - powiedział Leszek Chorzewski, rzecznik spółki. Na pokładzie samolotu był Tomasz Adamek - podał serwis sportowy portalu Onet.pl

W poniedziałek do Nowego Jorku odleci samolot LOT-u, ale rzecz jasna nie uda się zabrać nim wszystkich. Część pasażerów będzie musiała przebookować bilety na rejsy innych przewoźników. Możliwe, że minie kilka dni, zanim uda się wylecieć wszystkim.