Jest podejrzewany o kierowanie gangiem i postrzelenie mężczyzny – to Artur A., który od jakiegoś czasu ukrywał się przed wymiarem sprawiedliwości. "Snajper" został właśnie zatrzymany przez stołecznych policjantów z wydziału do walki z przestępczością narkotykową. Mężczyzna próbował uciec przed mundurowymi motocyklem, ale ostatecznie trafił w ręce policji w Solcu.

Do zatrzymania "Snajpera" doszło dzięki wcześniejszym działaniom policji. Mundurowi najpierw rozbili grupę przestępczą, która w powiecie piaseczyńskim, głównie w Górze Kalwarii i jej okolicach, rozprowadzali narkotyki. Grupa miała też na swoim koncie wymuszenia i inne przestępstwa. Wtedy zarekwirowano łącznie 2300 porcji narkotyków o wartości 115 tys. złotych oraz broń. Wtedy nie zatrzymali jednak człowieka, który kierował grupą. Dlatego kolejnym priorytetem dla policji stało się zatrzymanie "Snajpera".

Artur A. od momentu aresztowania wspólników ukrywał się. Kiedy do funkcjonariuszy dotarła informacja, że może przebywać na terenie Pragi Południe, natychmiast pojawili się w tym miejscu. Mężczyzna wsiadł na motocykl i chciał uciec. Mundurowi byli na to przygotowani. Zatrzymali go w miejscowości Solec. Podczas czynności jeden z funkcjonariuszy użył broni, widząc że mężczyzna próbuje wyciągnąć z kieszeni pistolet. Został przy nim zabezpieczony Sig Sauer P230 oraz dwa naładowane magazynki. 

Mężczyzna, zgodnie z decyzją sądu, trafił na 14 dni do aresztu. W Prokuraturze Okręgowej w Warszawie usłyszał zarzuty za kierowanie grupą zbrojną oraz o spowodowanie obrażeń u innej osoby w postaci ran postrzałowych. Za te przestępstwa może mu grozić kara do 10 lat pozbawienia wolności. 

(nm)