Najlepszy sposób na zimową depresję? Odrobina światła. Londyńskie Muzeum Nauki stworzyło specjalną lożę światła; nad wygodnymi miękkimi sofami zawieszono 4 reflektorki, które dają podobne światło do tego, jakie panuje w letni dzień na piaszczystej nadmorskiej plaży.

Siedząc na wygodnej sofie, Brytyjczycy nagrzewają się w świetle żarówek o łącznej mocy 10 tys. luksów. Światło musi być tak intensywne, jeśli chcemy zmienić proporcje hormonów w naszym mózgu – tłumaczy jeden z organizatorów ekspozycji.

Z tej odrobiny lata można korzystać jedynie kilkanaście minut. Najlepiej nie siadać pod reflektorkami wieczorem, bo mogą być problemy ze snem. A na świetlną terapię wybrał się nasz londyński korespondent Bogdan Frymorgen. Posłuchaj jego relacji:

Dodajmy, że szacuje się, że w okresie szarych, ponurych zimowych dni aż 5 milionów Brytyjczyków cierpi na wahania nastrojów i depresję.