"Nie wierzę w zasadność tych zarzutów" - mówi żona szefa Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Francuz Dominique Strauss-Kahn został oskarżony o próbę gwałtu, przemoc seksualną i bezprawne uwięzienie hotelowej pokojówki. Zatrzymano go w Nowym Jorku. Obserwatorzy nie wykluczają hipotezy politycznego spisku przeciwko szefowi MFW. Grozi mu 15 lat więzienia.

Wielu komentatorów dziwi się, że tuz przed oficjalnym ogłoszeniem swojej kandydatury we francuskich wyborach prezydenckich, ten lewicowy polityk, który cieszy się w sondażach dużo większą popularnością niż Nicolas Sarkozy, został aresztowany.

Jest jeszcze inny kontekst afery. Strauss-Kahn miał przekonywać członków strefy euro do poparcia nowego planu ratunkowego dla Grecji. Media przypuszczają, że jeśli Strauss-Kahn jest niewinny, nie będzie mógł sprawować w czasie śledztwa funkcji szefa MFW i zostanie również zmuszony do zrezygnowania ze startu w wyborach prezydenckich.

To "grom z jasnego nieba" dla socjalistów

"To grom z jasnego nieba" dla socjalistów - tak aresztowanie szefa Międzynarodowego Funduszu Walutowego, a zarazem działacza francuskiej Partii Socjalistycznej, skomentowała szefowa ugrupowania Martine Aubry.

Strauss-Kahn, nazywany od swoich inicjałów DSK, uważany był za zdecydowanego faworyta wyborów prezydenckich we Francji na wiosnę 2012 roku. W tej sytuacji w tegorocznych socjalistycznych prawyborach naturalną główną kandydatką będzie Aubry; poza nią chcą startować w nich też Francois Hollande i Segolene Royal.

Strauss-Kahn miał zmusić kobietę do seksu oralnego

62-letni Strauss-Kahn został zatrzymany w Nowym Jorku tuż przed odlotem do Paryża, około 10 minut przed startem, gdy był już na pokładzie samolotu.

Reklama

Strauss-Kahna miał zaatakować pracownicę luksusowego hotelu Sofitel New York, w samym centrum Manhattanu, w pobliżu Times Square. 32-letni kobieta - jak wynika z policyjnych ustaleń - weszła do apartamentu zajmowanego przez szefa MFW, aby posprzątać. Miała informację, że pokój jest pusty. Tam została przez Strauss-Kahna zaatakowana - poinformował Paul J.Browne, rzecznik prasowy nowojorskiej policji.

Według zeznań kobiety, Strauss-Kahn wyszedł z łazienki nago, pobiegł za nią do przedpokoju i wciągnął do sypialni, gdzie zaczął napastować ją seksualnie. Odpierała jego ataki, jednak udało mu się zaciągnąć ją do łazienki, gdzie została zmuszona do seksu oralnego. Wyswobodziła się i uciekła z pokoju, a następnie opowiedziała o całym zajściu personelowi hotelowemu.