Na karę śmierci skazał sąd w Kairze 11 osób. To finał procesu w sprawie zamieszek, które trzy lata temu wybuchły po meczu piłkarskim na stadionie w Port Saidzie. Zginęły wtedy 74 osoby. Decyzję sądu przekazano do zatwierdzenia wielkiemu muftiemu Egiptu. Oskarżeni mogą się jeszcze odwołać od wyroku.

Opinia wielkiego muftiego, najwyższego autorytetu religijnego, jest wymagana za każdym razem, gdy orzekana jest kara śmierci, jednak nie jest ona wiążąca.

Sędzia, który orzekał w niedzielę w sprawie 11 oskarżonych, do 30 maja odroczył werdykt w sprawie pozostałych kilkudziesięciu osób.

W lutym ub. r. sąd apelacyjny w Kairze nakazał ponowny proces 62 oskarżonych po tym, jak unieważnił werdykt sądu niższej instancji, który orzekł wyroki śmierci wobec 21 z nich.

Do starć doszło 1 lutego 2012 r., po meczu między zespołami Al-Masry z Port Saidu i Al-Ahly z Kairu. Wiele osób zostało zadeptanych na śmierć, a kilkaset - rannych. Wydanie w styczniu 2013 roku, w czasie prezydentury obalonego w lipcu prezydenta Mohammeda Mursiego, wyroków śmierci doprowadziło do wybuchu nowych zamieszek.

(abs)