Co najmniej dziewięć osób zginęło w powodziach, które nawiedziły położoną na Oceanie Atlantyckim Republikę Zielonego Przylądka. Władze wprowadziły w tym turystycznym raju stan klęski żywiołowej.
Rząd Republiki Zielonego Przylądka ogłosił we wtorek dwudniową żałobę narodową z powodu powodzi, które dzień wcześniej nawiedziły ten atlantycki archipelag, zabijając co najmniej dziewięć osób. Najbardziej dotknięta została wyspa São Vicente, ale duże straty odnotowano również na wyspach Santo Antão i São Nicolau, gdzie - podobnie jak na São Vicente - wiele wsi jest wciąż odciętych od świata.
Według szacunków rządu, który ogłosił na archipelagu stan klęski żywiołowej, trwają poszukiwania co najmniej trzech osób. Liczba zaginionych może być większa, gdyż w dalszym ciągu ratownikom nie udało się dotrzeć do wszystkich ogarniętych żywiołem miejscowości.
Prezydent Republiki Zielonego Przylądka José Maria Neves wezwał we wtorek obywateli do "zachowania jedności i wspierania władz w odbudowie" kraju dotkniętego przez kataklizm. Dodał, że otrzymał od rządu informację o uruchomieniu specjalnego funduszu wsparcia dla rodzin, które straciły dach nad głową, a także w celu naprawy zniszczonej infrastruktury drogowej i energetycznej.


