Cesarz Japonii Naruhito i jego małżonka, cesarzowa Masako zaprezentowali się poddanym. Przejechali ulicami Tokio w kabriolecie, by w ten sposób dopełnić rytuałów związanych z intronizacją. Naruhito objął tron w maju, po abdykacji swojego ojca Akihito. "Jest bardziej taki jak my" – piszą o nim światowe agencje.

Cesarz Japonii - żyjące bóstwo o ludzkiej twarzy

Cesarz Japonii Naruhito i cesarzowa Masako sześć miesięcy temu zasiedli na Chryzantemowym Tronie. Wnieśli odrobinę swobody do najstarszej monarchii świata. Rozmawiają z zagranicznymi gośćmi po angielsku, śmieją się z dziećmi, bawią z psami. Są pierwszymi członkami rodziny cesarskiej z dyplomami ukończenia studiów, znają kilka języków i wiedzą, jak wygląda życie poza granicami Japonii. Prasa od czasu do czasu publikuje zdjęcia cesarza rozmawiającego przez telefon komórkowy - wszystko po to, by wydał się poddanym "mniej boski, bardziej ludzki".

59-letni Naruhito, najstarszy z trójki rodzeństwa, był wychowywany przez matkę, a nie przez sztab niań i guwernerów. Rodzice starali się dać mu normalne dzieciństwo - posłali go nawet do szkoły. Studiował transport wodny, najpierw w Japonii potem w Oxfordzie. To właśnie lata spędzone w Wielkiej Brytanii określa mianem najlepszych w swoim życiu. Wraz z żoną 55-letnią cesarzową Masako mają jedną córkę. 17-letnia dziś Aiko - zgodnie z japońskim prawem - nie będzie mogła zasiąść na tronie.

Japończycy kochają swoich cesarzy

Dziś cesarska para zaprezentowała się poddanym. W otwartym kabriolecie przejechali ponad 4-kilometrowy odcinek z Pałacu Cesarskiego do rezydencji Naruhito w kompleksie Akasaka. Na trasie przejazdu zgromadziły się setki tysięcy ludzi.

Para cesarska uśmiechała się i machała do setek tysięcy zachwyconych widzów, którzy wymachiwali flagami i robili zdjęcia. Naruhito był ubrany w czarny frak ozdobiony łańcuchem, a Masako w białej długiej sukni i tiarze.

Dziś obowiązywały nadzwyczajne środki bezpieczeństwa. Policja ustawiła 40 punktów kontrolnych. W strefie zamkniętej nie wolno było mieć przy sobie pałeczek, butelek, ani bannerów, ani nawet wydawać okrzyków. Mieszkańcom apartamentów w wysokościowcach przy drodze przejazdu kawalkady zalecano nie wyglądać z okien ani balkonów.

Kabriolet, czyli "strata pieniędzy"

Cesarz i cesarzowa jechali czarnym kabrioletem Toyota Century Convertible z fotelami obitymi białą skórą, który według agencji dworu cesarskiego kosztował - łącznie z wykonanymi przeróbkami - ok. 80 milionów jenów (2,8 mln zł).

Kyodo zwraca uwagę na pojawiające się krytyczne opinie, że zakup nowego cesarskiego samochodu paradnego i wycofanie z użytku kabrioletu Rolls Royce Corniche III, którym Akihito i Naruhito jechali w czasie procesji w 1990 i 1993 roku, było "stratą pieniędzy". Dlatego japoński rząd rozważa ponowne wykorzystanie dworskiego egzemplarza Toyoty w czasie igrzysk olimpijskich i paraolimpijskich w Tokio w 2020 roku.

Naruhito rozpoczął swoje panowanie 1 maja, dzień po abdykacji jego 85-letniego ojca Akihito, który obawiał się, że zaawansowany wiek utrudni mu wykonywanie funkcji. Była to pierwsza abdykacja w Japonii od ponad 200 lat.