Pijanym kierowcom-zabójcom we Francji grozi do 10 lat więzienia, konfiskata samochodu i 150 tysięcy euro grzywny. Taka jest maksymalna kara. W Wielkiej Brytanii to sędzie decyduje o wysokości kary.

Za samo prowadzenie pojazdu pod wpływem alkoholu grożą we Francji dwa lata więzienia. Sąd może jednak skazać kierowcę na 7 lat pozbawienia wolności, zawieszenie prawa jazdy na 10 lat i 100 tysięcy euro grzywny, jeżeli spowoduje on wypadek, w którym ktoś zginie.

Kary wzrastają do 10 lat więzienia i 150 tysięcy euro grzywny, jeżeli sprawca jednocześnie przekroczył dozwoloną prędkość o ponad 50km/godz., uciekł z miejsca wypadku albo znajdował się również pod wpływem narkotyków.

Rodziny ofiar wypadków spowodowanych przez pijanych kierowców mogą też żądać wysokich odszkodowań w sądzie. Pojazd może zostać skonfiskowany, jeżeli pijany kierowca jest jego właścicielem. Według obowiązującego prawodawstwa zawartość alkoholu we krwi kierowcy nie może przekraczać we Francji 0,5 promila.

Wielka Brytania

W Wielkiej Brytanii limit to 80 miligramów alkoholu w 100 mililitrach krwi. Tym, którzy przekroczą ten limit grozi do sześciu miesięcy więzienia i do 5 tys. funtów grzywny. O wysokości kary decyduje podczas rozprawy sędzia. Dodatkowo za jazdę lub usiłowanie jazy po pijanemu kierowca traci prawo do prowadzenia pojazdu na rok. A jeśli w ciągu ostatnie dekady był karany za to samo wykroczenie dwukrotnie, pożegna się z kierownicą na 3 lata.

Prawo przewiduje także identyczne konsekwencje za odmowę dmuchnięcia w alkomat lub pobrania próbki krwi do analizy. Kary rosną natomiast w przypadku spowodowania śmierci w wyniku jazdy pod wpływem alkoholu - przewidywana jest wówczas kara więzienia do 14 lat, nieograniczona grzywna i zakaz prowadzania samochodu (oczywiście po odsiedzianym wyroku) na dwa lata. Zanim osoba taka ponownie zasiądzie za kierownica, czeka ja także ponowne zdanie egzaminu.

Rosja

W Rosji jazda pod wpływem alkoholu to tylko wykroczenie. Kierowcy zatrzymanemu drugi raz grozi grzywna i zakaz prowadzenia pojazdów do 3 lat. W Rosji co roku około 30 tysięcy ludzi ginie w wpadkach.

Prawo jazdy straci i zapłaci grzywnę także właściciel, który pozwolił osobie nietrzeźwej prowadzić swój samochód.

W Rosji zrezygnowano parę miesięcy temu z zerowych promili, ponieważ alkomaty nie gwarantują bezbłędnego pomiaru, zwłaszcza zimą. Teraz w Dumie grupa parlamentarzystów domaga się wprowadzenia odpowiedzialności karnej za jazdę w stanie nietrzeźwym. Za spowodowanie wypadku po pijanemu z dwoma lub więcej ofiarami śmiertelnymi grozi maksymalnie 9 lat łagru. Realne wyroki są niższe, a po za tym w Rosji możliwa jest ugoda pomiędzy sprawcą, a krewnymi ofiary, co pozwala bogatym kupować sobie wolność.

(jad)