Wielka Brytania przekazała Rosji formalną prośbę o wydanie Andrieja Ługowoja. Biznesmen jest oskarżany o zamordowanie byłego rosyjskiego szpiega Aleksandra Litwinienki. Moskwa nie chce go wydać, bo twierdzi, że zabrania tego konstytucja.

Ambasador Anthony Brenton złożył wniosek o ekstradycję w Ministerstwie Spraw Zagranicznych w Moskwie.

W ubiegłym tygodniu brytyjska prokuratura poinformowała, że zamierza postawić Ługowoja przed brytyjskim sądem pod zarzutem otrucia Litwinienki w Londynie w listopadzie ubiegłego roku.

43-letni Litwinienko zmarł w Londynie 23 listopada w następstwie zatrucia radioaktywnym polonem. Po rezygnacji ze współpracy z rosyjską służbą bezpieczeństwa Litwinienko uzyskał obywatelstwo brytyjskie, stając się jednym z najzagorzalszych publicznych krytyków obecnej ekipy kremlowskiej.

Ługowoj, konsekwentnie negujący stawiany mu zarzut zabójstwa, spotkał się z Litwinienką w londyńskim hotelu 1 listopada. Tego dnia u Litwinienki pojawiły się pierwsze objawy chorobowe.

Oświadczenie Litwinienki, opublikowane zaraz po jego zgonie, wskazuje na Putina jako inspiratora zabójstwa: Może ci się udać uciszyć mnie, ale ta cisza ma swoją cenę. Pokazałeś, że jesteś tak barbarzyński i bezwzględny, jak twierdzą twoi najbardziej wrodzy krytycy. Może ci się udać uciszenie jednego człowieka. Jednak okrzyki protestu z całego świata będą dźwięczeć w pańskich uszach, panie Putin, przez resztę pańskiego życia. Oby Bóg wybaczył ci to, co zrobiłeś.