Kilkudziesięciu Polaków pracujących na Wyspach Brytyjskich nie może wrócić do Polski. Twierdzą, że Agencja Blue Arrow, która ich zatrudnia, zgubiła ich dokumenty, w tym paszporty.

Nie wiadomo, co się stało, gdyż agencja, wysyłając nasze dokumenty, nie umieściła na nich adresu zwrotnego i wysłała je na nieistniejący od 6 miesięcy adres. Wczoraj usłyszeliśmy od głównego szefa agencji, że szukanie naszych paszportów to szukanie igły w stogu siana. Wszystkie listy i zagubione paczki trafiają do Belfastu, gdzie są niszczone - powiedziała radiu RMF FM, pracownica agencji Blue Arrow, Adrianna Gawron.