Holenderskie służby ratunkowe i policja zakończyły poszukiwania ofiar wypadku, do którego doszło na akwenie Volkerak. Z wody wyłowiono ciała trzech wędkarzy z Niemiec. Według miejscowej policji tragedia nastąpiła, gdy łódź wywróciła się z powodu wysokiej fali i zbyt silnego wiatru.

W wyniku wypadku, do którego doszło we wtorek, śmierć poniosło trzech Niemców. Mężczyźni mieli 61, 62 i 65 lat. Z katastrofy ocalał 40-letni wędkarz, którego łódź ratunkowa wyłowił tuż po wypadku.

Ciało ostatniej ofiary wypadku wyłowiono po ponad dobie od wywrócenia się łodzi, z której korzystali wędkarze z Niemiec.

Volkerak to akwen w delcie Renu, Mozy i Skaldy, którego wody są bogate w ryby. Szczególnie dorodne są tu okazy szczupaków i sandaczy, stąd miejsce jest cenionym terenem połowów dla pasjonatów wędkarstwa.

Evert Oostdam, miejscowy organizator wypraw dla wędkarzy, powiedział lokalnej gazecie "Omroep Brabant", że akwen przyciąga wielu gości z Niemiec."Szczupak jest dla Niemców rybą marzeń. Oni po prostu uwielbiają je łowić" - stwierdził Oostdam.

Holenderska policja przy okazji tej tragedii przypomniała, że wody Volkeraku są zdradliwe. Akwen styka się z Morzem Północnym, stąd dociera tu wysoka fala wywoływana silnymi podmuchami wiatru.

Zdaniem służb, gdy doszło do wywrócenia się łodzi w niemieckimi wędkarzami, siła wiatru wynosiła 5-6 stopni w skali B.

"Kiedy wiatr ma siłę pięciu lub więcej stopni, wędkarz naprawdę nie powinien przebywać na Volkeraku " - podkreślił cytowany przez "Omroep Brabant" Evert Oostdam.