Stany Zjednoczone ostrzegły swych obywateli przed podróżowaniem na całym świecie w związku z utrzymującym się zagrożeniem atakami terrorystycznymi, szczególnie na Bliskim Wschodzie i w Afryce Północnej. Departament Stanu zaznaczył, że zagrożenie zamachami rozciąga się na okres "od chwili obecnej do końca sierpnia".

Jak głosi wydane przez Departament Stanu USA oświadczenie, aktualne informacje sugerują, że Al-Kaida oraz jej sojusznicy nadal planują dokonanie zamachów terrorystycznych na Bliskim Wschodzie i w Afryce Północnej, a ataki te "mogłyby mieć swe źródło lub miejsce na Półwyspie Arabskim".

Według zastrzegającego sobie anonimowość przedstawiciela władz USA ostrzeżenie przed podróżowaniem ma za podstawę tę samą informację wywiadowczą, która spowodowała zamknięcie 21 ambasad bądź konsulatów USA w najbliższą niedzielę. Nieczynne będą między innymi otwarte normalnie w niedzielę placówki w Afganistanie, Arabii Saudyjskiej, Bangladeszu, Egipcie, Iraku, Jemenie, Libii i Sudanie.

Przewodniczący komisji spraw zagranicznych Izby Reprezentantów Ed Royce powiedział w piątek w programie "New Day" telewizji CNN, że wraz z kilkoma innymi kongresmenami rozmawiał dwa dni wcześniej na temat zagrożenia z  wiceprezydentem USA Joe Bidenem.

Tak jak to rozumiem, jest to powiązane z Al-Kaidą i zagrożenie wywodzi się z Bliskiego Wschodu oraz Azji Środkowej - dodał Royce.