Zakończyła się druga runda rozmów między Stanami Zjednoczonymi a Iranem, dotycząca kontrowersyjnego programu atomowego Teheranu. Jak donoszą agencje Reuters i AFP, powołując się na irańską telewizję państwową, negocjacje przebiegały w "duchu konstruktywnym", a kolejne spotkanie zaplanowano już w najbliższych dniach.

Choć szczegóły rozmów pozostają owiane tajemnicą, wiadomo, że obie strony podchodzą do negocjacji z nadzieją na osiągnięcie porozumienia. 

Irańska telewizja państwowa, która relacjonowała przebieg spotkania, podkreśliła pozytywną atmosferę panującą podczas dzisiejszego spotkania.

W rozmowach uczestniczyli wysokiej rangi przedstawiciele obu stron. Ze strony Stanów Zjednoczonych negocjacje prowadził specjalny wysłannik Waszyngtonu Steve Witkoff, natomiast Iran reprezentował Abbas Aragczi, szef irańskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych. W roli mediatora wystąpił Badr al-Busaidi, szef dyplomacji Omanu.

"Trzecia runda negocjacji USA-Iran w sprawie irańskiego programu atomowego odbędzie się 26 kwietnia w Omanie, a w środę, 23 kwietnia, dojdzie do rozmów na poziomie technicznym" - poinformował minister spraw zagranicznych Iranu Abbas Aragczi w Rzymie.

Spotkamy się w przyszłą sobotę w Omanie - oświadczył w irańskiej telewizji państwowej Aragczi. Tym razem zdołaliśmy osiągnąć większe porozumienie w sprawie szeregu zasad i celów - dodał.

Prowadzimy rozmowy z uwagą i spokojem, nie ma powodu, by się denerwować. Działamy z ostrożnością i nie jesteśmy ani dużymi optymistami, ani dużymi pesymistami - zaznaczył Aragczi.

Większy optymizm wyraził szef dyplomacji Omanu Busaidi, który po rzymskiej rundzie rozmów ocenił, że negocjacje "nabierają tempa i nawet to, co mało prawdopodobne, jest możliwe".

Rozmowy trwają od 12 kwietnia

Pierwsza runda odbyła się 12 kwietnia w stolicy Omanu, Maskacie. Było to pierwsze od ośmiu lat spotkanie władz USA i Iranu na tak wysokim szczeblu. Odbyło się ono w formule pośredniej: strony przebywały w osobnych pomieszczeniach, a wiadomości między nimi przekazywał minister spraw zagranicznych Omanu.

Prezydent USA Donald Trump podczas swojej pierwszej kadencji (2017-21) wycofał USA z porozumienia zawartego w 2015 r. między Iranem a światowymi mocarstwami. Na mocy tej umowy złagodzono sankcje na Iran w zamian za zobowiązanie się Teheranu do ograniczenia programu nuklearnego. Po wyjściu z porozumienia Trump przywrócił dotkliwe amerykańskie sankcje wobec państwa irańskiego.

Od tego czasu Iran znacznie przekroczył dopuszczalne limity dotyczące wzbogacania uranu. Zachód oskarża Teheran o dążenie do uzyskania broni jądrowej, czego dowodem ma być wzbogacanie uranu do poziomu przekraczającego potrzeby cywilne.