Birmingham, miasto, które dało światu jeden z najważniejszych głosów w historii muzyki, pożegnało w środę Ozzy’ego Osbourne’a. Tysiące fanów zebrało się na ulicach, by oddać hołd legendarnemu wokaliście Black Sabbath, znanemu jako Książę Ciemności. Muzyk zmarł 22 lipca w wieku 76 lat.
Już od wczesnych godzin porannych ulice Birmingham wypełniły się fanami, którzy przyszli pożegnać swojego idola. Wzdłuż trasy konduktu żałobnego rozbrzmiewały okrzyki: "Ozzy, Ozzy, Ozzy! Kochamy cię Ozzy!" - tysiące gardeł wykrzykiwało te słowa, a wielu zgromadzonych spontanicznie śpiewało fragmenty jego największych przebojów.
Karawan z ciałem muzyka przejechał przez centrum miasta, od Broad Street w kierunku mostu Black Sabbath.
Rodzina Osbourne’a - żona Sharon oraz dzieci Kelly i Jack - zatrzymała się przy ławce Black Sabbath, gdzie od dnia śmierci artysty składane były kwiaty i pożegnalne kartki. Wśród licznych wiązanek rodzina czytała wzruszające słowa od fanów.
Znaczenie tej uroczystości dla mieszkańców Birmingham podkreślali zarówno zwykli fani, jak i przedstawiciele władz miasta. Chris Mason, właściciel pubu przy moście Black Sabbath, nie krył wzruszenia. On jest panem Birmingham - powiedział. Dla wielu mieszkańców to właśnie Osbourne był symbolem miasta, które dzięki niemu zyskało światową sławę.
Burmistrz Birmingham Zafar Iqbal podkreślił, jak wielkim zaszczytem jest dla miasta możliwość pożegnania tak wybitnej postaci. To dla miasta wielki zaszczyt móc gościć (Osbourne’a) tutaj po raz ostatni. Widzisz tysiące ludzi i miłość do Ozzy'ego, po prostu czujesz ją w powietrzu. (...) On umieścił Birmingham na mapie - mówił w wywiadzie dla Sky News.
Wśród tłumu nie zabrakło również osób, które przez lata współpracowały z artystą. Dziś łzy będą płynąć, gdy zobaczymy człowieka z (Krainy) Ozz - Księcia Śmiechu, a nie Ciemności. Naprawdę nim był. Wszyscy będziemy za nim tęsknić - powiedział Graham Wright, menedżer tras koncertowych Black Sabbath w latach 70.
Wright podkreślił także, że Osbourne był dumny ze swojego dziedzictwa klasy robotniczej i nigdy się od niego nie odżegnywał.
Po przejeździe konduktu przez miasto odbył się prywatny pogrzeb z udziałem najbliższej rodziny. Brytyjskie media przypomniały słowa samego Osbourne’a, który przed śmiercią mówił, że nie obchodzi go, co będzie się działo na jego pogrzebie, pod warunkiem, że nie będzie to przygnębiające.
Ozzy Osbourne był nie tylko wokalistą, ale przede wszystkim pionierem i ikoną heavy metalu. Jego kariera rozpoczęła się w 1970 roku, kiedy wraz z zespołem Black Sabbath wydał debiutancki album, uznawany dziś za kamień węgielny gatunku. Po dziewięciu latach i ośmiu płytach Osbourne rozpoczął solową karierę, która przyniosła mu jeszcze większą sławę. Wydał łącznie 11 albumów studyjnych, a ostatni z nich - "Ordinary Man" - ukazał się w 2020 roku.
Artysta był wielokrotnie nagradzany - aż dwanaście razy nominowany do nagrody Grammy, zdobył pięć statuetek. Jego popularność sięgnęła zenitu na początku XXI wieku, kiedy wraz z rodziną wystąpił w reality show "Rodzina Osbourne’ów" emitowanym przez MTV.
W ostatnich latach życia Ozzy Osbourne zmagał się z chorobą Parkinsona, jednak do końca pozostał aktywny zawodowo. Jego ostatni pożegnalny koncert odbył się 5 lipca na scenie Villa Park w Birmingham. Zaledwie kilka dni później muzyk zapowiedział wydanie autobiografii "Last Rites" ("Ostatnie namaszczenie"), która ma ukazać się 7 października i zapowiadana jest jako "wstrząsająca, gorzko zabawna, nigdy dotąd nieopowiedziana historia o zejściu Osbourne’a do piekła".
Zespół Black Sabbath potwierdził również, że w 2026 roku ukaże się film z ich ostatniego koncertu z Osbourne’em.


