USA zareagowały na izraelski atak na Iran. Sekretarz stanu Marco Rubio ogłosił: "Izrael podjął jednostronne działania przeciwko Iranowi, a Stany Zjednoczone nie są w nie zaangażowane". "Iran nie może posiadać broni nuklearnej, a USA mają nadzieję na powrót do stołu negocjacyjnego" - powiedział prezydent Donald Trump.

  • USA zareagowały na izraelski atak na Iran, podkreślając brak zaangażowania w działania.
  • Sekretarz stanu Marco Rubio stwierdził, że Izrael działał jednostronnie.
  • Prezydent Donald Trump wyraził nadzieję na powrót do negocjacji z Iranem, podkreślając, że Iran nie może posiadać broni nuklearnej.
  • Trump zaznaczył, że USA dążą do dyplomatycznego rozwiązania kwestii irańskiego programu atomowego.

Atak Izraela na Iran. Przejdź do naszej relacji na żywo!

"Dzisiaj wieczorem Izrael podjął jednostronne działania przeciwko Iranowi. Nie jesteśmy zaangażowani w ataki na Iran, a naszym najwyższym priorytetem jest ochrona amerykańskich sił w regionie" - napisał Marco Rubio w oświadczeniu krótko po rozpoczęciu izraelskiej inwazji.

Władze w Teheranie poinformowały w piątek o ataku rakietowym na irańską stolicę. W trybie pilnym zwołano posiedzenie z udziałem najważniejszych urzędników odpowiedzialnych za bezpieczeństwo kraju.

"Izrael poinformował nas, że uważa, że działanie to było konieczne dla jego samoobrony. Prezydent Trump i administracja podjęli wszelkie niezbędne kroki, aby chronić nasze siły i pozostać w bliskim kontakcie z naszymi regionalnymi partnerami. Chcę to jasno powiedzieć: Iran nie powinien atakować interesów ani personelu USA" - dodał Rubio.

Trump: Iran nie może mieć bomby nuklearnej

Rano polskiego czasu Reuters zacytował słowa Donalda Trumpa. Prezydent USA powiedział, że Iran nie może mieć broni nuklearnej, a USA mają nadzieję na powrót do stołu negocjacyjnego.

"Iran nie może posiadać bomby nuklearnej i mamy nadzieję na powrót do stołu negocjacyjnego. Zobaczymy. Jest kilka osób na stanowiskach kierowniczych, które nie wrócą" - zacytowała Trumpa reporterka Fox News Jennifer Griffin w poście na X.

Odniósł się w ten sposób do zabitych podczas izraelskiego ataku irańskich dowódców wojskowych, w tym szefa Sztabu Generalnego oraz dowódcy Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej.

Donald Trump wiedział

Prezydent USA miał powiedzieć, że wiedział z wyprzedzeniem, że Izrael zamierza zaatakować Iran, choć jeszcze kilka godzin wcześniej pisał na swoim portalu społecznościowym, że opowiada się za dyplomatycznym rozwiązaniem.

Według Fox News przed izraelskim atakiem administracja Trumpa skontaktowała się z co najmniej jednym kluczowym sojusznikiem z Bliskiego Wschodu, aby poinformować go o izraelskich planach, ale równocześnie zaznaczyć, że Stany Zjednoczone nie były w niego zaangażowane. Biały Dom oświadczył też, że decyzja o ataku na Iran była jednostronną decyzją Izraela. Sam Trump publicznie - w tym jeszcze w czwartek - sprzeciwiał się przedwczesnemu uderzeniu, uważając, że pokrzyżuje rozmowy dyplomatyczne z Iranem.

Mimo to prezydent zadeklarował jednocześnie, że amerykańskie wojsko w regionie jest w stanie najwyższej gotowości, a Stany Zjednoczone są gotowe bronić zarówno siebie, jak i Izraela, jeśli Iran podejmie odwet.

Trump: Mogliby być wspaniałym krajem

Jeszcze przed rozpoczęciem ataku Izraela na Iran Donald Trump stwierdził, że USA chcą dyplomatycznego rozwiązania kwestii irańskiego programu atomowego. Powiadomił, że skierował "całą administrację" do negocjowania z Teheranem.

"Moja cała administracja została skierowana do negocjowania z Iranem. Mogliby być wspaniałym krajem, ale najpierw muszą całkowicie porzucić nadzieje na uzyskanie broni nuklearnej" - Trump w sieci społecznościowej Truth Social.

W czwartek Trump powiedział, że USA są blisko "całkiem dobrego" porozumienia w sprawie irańskiego programu atomowego i że chce uniknąć konfliktu. Zaznaczył jednak, że nie może pozwolić, by Iran miał broń atomową, a ryzyko "potężnego konfliktu" istnieje.

W niedzielę planowana była szósta runda amerykańsko-irańskich rozmów o porozumieniu nuklearnym. Jednocześnie nic dotąd nie wskazuje na to, by w tych negocjacjach miał nastąpić przełom. Główną osią niezgody były żądania Waszyngtonu, by Iran zlikwidował swój program wzbogacania uranu, czego reżim w Teheranie konsekwentnie odmawiał.

Jak napisał w czwartek portal Axios, wysłannik USA ds. Bliskiego Wschodu Steve Witkoff miał powiedzieć republikańskim senatorom w zeszłym tygodniu, że jeżeli Waszyngton i Teheran nie osiągną porozumienia w sprawie umowy nuklearnej, Izrael może zaatakować Iran. Ostrzegł, że jeżeli dojdzie do ataku Izraela na irańskie instalacje nuklearne, odwet Teheranu może przytłoczyć izraelską obronę powietrzną i spowodować masowe ofiary i duże straty.