Tragiczny finał szampańskiej zabawy w jednej z podmoskiewskich miejscowości. W wyniku eksplozji granatu, którym chwalił się przed znajomymi były uczestnik wojny w Ukrainie, zginęły dwie osoby, a jedna została ranna.
Do zdarzenia doszło w piątek 9 maja w miejscowości Łosino-Pietrowskij w obwodzie moskiewskim. Tego dnia Rosjanie obchodzili Dzień Zwycięstwa, czyli święto upamiętniające zakończenie II wojny światowej w Europie (w Polsce jest ono celebrowane dzień wcześniej, 8 maja).
W jednym z mieszkań przy ul. Gorkiego imprezowały dwa zaprzyjaźnione ze sobą małżeństwa. Była to iście szampańska zabawa, ale do czasu - w pewnym momencie jeden z mężczyzn zaczął się chwalić granatem.
Rosyjski kanał na Telegramie "112" podał, że małżonki poszły do sklepu po papierosy, a panowie postanowili wyjść przed blok mieszkalny, zabierając ze sobą wspomniany granat.
Kiedy panie wróciły, doszło do eksplozji. 34-letni Siergiej i jego 45-letni imiennik zginęli na miejscu, a jedna z kobiet, 40-letnia Swietłana, z pękniętą błoną bębenkową i wstrząśnieniem mózgu trafiła do szpitala.
Wszyscy byli pijani w chwili zdarzenia - powiedział informator rosyjskiej agencji TASS.
"Baza", inny z rosyjskich kanałów na Telegramie, podała z kolei, że jeden z mężczyzn brał udział w wojnie w Ukrainie i to on wyjął granat, który ostatecznie eksplodował.
Na razie nie wiadomo, jak to się stało. Trwa ustalanie okoliczności zdarzenia.
Wydział rosyjskiego komitetu śledczego z obwodu moskiewskiego wszczął postępowanie karne na podstawie nieumyślnego spowodowania śmierci oraz nielegalnego nabywania i przechowywania amunicji.