Po czterech dniach poszukiwań wolontariusze odnaleźli ciało zaginionego 9-letniego chłopca Gino w mieście Geleen na południu Holandii. Biuro rzecznika policji w Maastricht informuje, że zatrzymano 22-letniego mężczyznę podejrzanego o uprowadzenie dziecka.

Sprawa zaginięcia chłopca poruszyła media w krajach Beneluksu. Dziewięciolatek zaginął w środę wieczorem w Kerkrade w południowej Holandii. Ostatnim razem widziano go, jak grał w piłkę z innymi dziećmi i dorosłym mężczyzną.

W poszukiwanie Gino zaangażowały się media, a gdy policja ogłosiła tzw. bursztynowy alarm, stosowany w sytuacji, gdy dziecko znajduje się w śmiertelnym niebezpieczeństwie, do akcji włączyły się setki wolontariuszy.

Dziś rano znaleźli oni ciało dziecka. To straszne, liczyliśmy, że znajdziemy chłopca żywego - powiedziała cytowana przez dziennik "De Telegraaf" kobieta, która znalazła zwłoki.

Policja poinformowała, że minionej nocy w sprawie zatrzymano 22-letniego mieszkańca Geleen. Jest on podejrzany o porwanie Gino. Mężczyzna nie przyznaje się do winy - poinformowano w biurze rzecznika policji w Maastricht.