Zwiększa się bilans ofiar śmiertelnych tornad, które od blisko tygodnia nawiedzają południowe Stany Zjednoczone. Żywioł zabił już 22 osoby. Tornada przemieszczają się teraz w stronę centrum USA.

Zwiększa się bilans ofiar śmiertelnych tornad, które od blisko tygodnia nawiedzają południowe Stany Zjednoczone. Żywioł zabił już 22 osoby. Tornada przemieszczają się teraz w stronę centrum USA.
Zdaniem meteorologów to rekordowo wysokie temperatury na wschodzie przyczyniły się do tornad i powodzi w stanach południowych /STEPHEN SPILLMAN /PAP/EPA

Żywioł najbardziej dotknął stan Missisipi, gdzie zginęło 10 osób, a 56 zostało rannych - podały amerykańskie władze. Zniszczonych zostało ponad 240 domów. Synoptycy zapowiadają dalsze wichury na dziś i jutro, dopuszczają też możliwość wystąpienia kolejnych tornad.

W sąsiednim stanie Tennessee zginęło sześć osób, w tym trzy zostały uwięzione w samochodzie, który wpadł do rzeki. Jedna osoba zginęła w stanie Arkansas. W sumie zniszczeń doznało tam kilkadziesiąt gospodarstw domowych. Cztery ofiary śmiertelne odnotowano w Teksasie.

Zdaniem meteorologów do tornad i powodzi w południowych stanach przyczyniły się rekordowo wysokie temperatury na wschodzie. Tornada na południu USA są zjawiskiem częstym na wiosnę, ale bardzo rzadkim o tej porze roku. Z kolei na zachodzie USA szaleją rzadko występujące w tym rejonie śnieżyce i ulewy.

Meteorolodzy podkreślają, że te wybryki pogody to skutek nadzwyczaj silnego w tym roku zjawiska El Nino, czyli ciepłego prądu na Pacyfiku, docierającego do wybrzeży Ameryki Południowej.

(mal)