Dziś upływa piąta rocznica wielkiego pożaru, który częściowo zniszczył paryską katedrę Notre-Dame. Wiadomo już, że - wbrew wcześniejszym zapowiedziom prezydenta Emmanuela Macrona - nie zostanie ona ponownie otwarta w czasie letnich igrzysk olimpijskich we francuskiej stolicy. Będzie ją można znowu zwiedzać dopiero od 8 grudnia tego roku.

Do lata iglica i dach świątyni mają zostać pokryte ołowiem, bo tak było przed pożarem. Jesienią tego roku do katedry wrócą wielkie organy, ołtarz, relikwiarze, obrazy i inne dzieła sztuki. Wewnątrz umieszczone zostanie też m.in. półtora tysiąca nowych krzeseł.

8 grudnia tego roku odbędzie się ponowne otwarcie świątyni dla turystów i wiernych oraz pierwsza msza, ale renowacja fasad będzie kontynuowana. Za dwa lata pojawi się też sześć nowych witraży.

Przechadzam się wokół odbudowywanej katedry i czekam na moment jej ponownego otwarcia. Mam nadzieję, że nie będzie znowu opóźnień - tlumaczy korespondentowi RMF FM Markowi Gładyszowi 49-letni turysta z Lyonu Patrick. 

Trzeba tu przychodzić regularnie i sprawdzać, czy są postępy w odbudowie. My, paryżanie, stajemy się coraz bardziej niecierpliwi - mówi mieszkający we francuskiej stolicy emeryt Jean-Paul.