​Chłopcy, których w skomplikowanej akcji ratowniczej wyciągnięto z zalanej wodą jaskini na północy Tajlandii, w czwartek zostaną wypuszczeni ze szpitala - poinformował minister zdrowia tego kraju Piyasakol Sakolsatayadorn.

Dwunastu chłopców i ich trener dochodzą do siebie pod względem fizycznym i psychicznym po spędzeniu 17 dni w zalanej wodą jaskini Tham Luang Nang Non w prowincji Chiang, ale w czwartek 19 lipca zostaną wypuszczeni ze szpitala - powiedział dziennikarzom minister Piyasakol.

Musimy przygotować zarówno dzieci, jak i ich rodziny, na zainteresowanie, z jakim się spotkają, gdy wyjdą ze szpitala - dodał. 

Przed niebezpieczeństwami związanymi z nowo zdobytą sławą ocalonych z jaskini ostrzegł niedawno Luis Urzua - jeden z 33 górników, którzy przed ośmiu laty byli uwięzieni w kopalni złota na północy Chile. 

Po 69 dniach zostali uratowani w spektakularnej operacji śledzonej z napięciem przez media na całym świecie. Z relacji byłych górników wynika, że wielu nie poradziło sobie z ciężarem sławy; wielu rozstało się z partnerkami, zaczęło cierpieć na zaburzenia psychiczne, do dziś wielu zmaga się z biedą i bezrobociem. 

23 czerwca dwunastu chłopców w wieku od 11 i 16 lat z drużyny piłkarskiej i ich 25-letni trener utknęło w jaskini w prowincji Chiang Rai, odciętej od świata przez ulewne deszcze i podnoszący się poziom wody. 

Po dziewięciu dniach poszukiwań zaginionych odnaleźli brytyjscy nurkowie. W ramach skomplikowanej operacji, śledzonej przez światowe media, cała grupa została wydobyta na powierzchnię 8, 9 i 10 lipca.

(ph)