Ciała siedmiu osób zostały znalezione w zbiorowej mogile w Panamie. Zabita została ciężarna kobieta, jej pięcioro dzieci i młodziutka sąsiadka. Członkowie sekty religijnej, którzy dopuścili się mordu, odprawili na nich rytualny egzorcyzm.

Ofiary sekty to 32-letnia ciężarna kobieta, piątka jej dzieci w wieku od roku do 11 lat oraz 17-letnia sąsiadka. Jak ujawniają śledczy - kolejne 15 osób było więzionych przez członków sekty.

W związku z podejrzeniami zabójstwa - zatrzymanych zostało 10 osób. Wszyscy podejrzani i ich ofiary są członkami największej rdzennej społeczności Panamy Ngäbe-Buglé.

Jak poinformował jeden z funkcjonariuszy: informację o grobie podali trzej członkowie Ngäbe-Buglé, którym udało się uciec i dostać do pobliskiego szpitala. Dzięki pomocy pracowników szpitala poinformowali policję o sekcie, która porywa tubylców i przetrzymuje wbrew ich woli.

Na podstawie przekazanych informacji, policji udało się zlokalizować społeczność ukrytą w głębi dżungli około 250 km od stolicy kraju.

W dżungli znaleźliśmy porwanych ludzi. Wszyscy oni byli poddawani rytuałom religijnym. Jeśli uprowadzeni nie wyznali grzechów i nie zrzekli się dotychczasowego życia - rytuały kończyły się śmiercią - relacjonuje jeden z funkcjonariuszy.

W prowizorycznej świątyni policjanci znaleźli nagą kobietę, maczety, noże i szczątki złożonej w ofierze kozy. Miejsce było kontrolowane przez sektę "Nowe Światło Boga", która działała w rejonie od około trzech miesięcy.

Koszmar mieszkańców zaczął się po tym, jak jeden z członków sekty stwierdził, że otrzymał "wiadomość od Boga". Zapoczątkowała ona porwania i tortury rdzennych mieszkańców regionu.

Wśród zatrzymanych w związku z podejrzeniem zabójstwa znalazł się ojciec ciężarnej kobiety, której ciało znaleziono w grobie.

/BBC