Quentin Tarantino, reżyser "Django" i "Nienawistnej ósemki" wyznał w rozmowie z "New York Timesem", że od wielu lat wiedział o tym, jak oskarżany o molestowanie seksualne producent filmowy Harvey Weinstein traktuje kobiety. "Zmarginalizowałem te sytuacje" - przyznał reżyser.

Tarantino od wielu lat współpracował z Weinsteinem - m.in. przy takich filmach, jak "Bękarty wojny", "Django" i "Nienawistna ósemka". Reżyser przyznał, że o zachowaniu Weinsteina wobec kobiet wiedział od dawna - m.in. od wielu cenionych aktorek. 

Wiedziałem tyle, że mogłem zrobić więcej - stwierdził. To nie były tylko plotki, informacje z drugiej ręki. Wiedziałem, że on ma na koncie takie sytuacje - tłumaczył. 

Tarantino przyznał, że aktorka Mira Sorvino, z którą niegdyś był związany, już w 1995 roku powiedziała mu, że Weinstein zachowywał się wobec niej niewłaściwie - robił jej masaż bez jej zgody, biegał za nią po hotelowym pokoju, a innym razem pojawił się u niej w środku nocy.

Byłem zszokowany. Nie spodziewałem się, że on robi takie rzeczy tak otwarcie - relacjonował reżyser. W kolejnych latach słyszał od innych aktorek o przypadkach skandalicznego zachowania Weinsteina. Raz nawet interweniował u samego producenta, który zdecydował się wtedy na przeproszenie jednej z kobiet. 

Tarantino przyznał, że żałuje, iż nie potraktował odpowiednio poważnie docierających do niego sygnałów i nie zerwał współpracy z Weinsteinem. Wszystko, co teraz powiem, będzie beznadziejną wymówką - stwierdził. Apeluję do innych facetów, którzy wiedzieli więcej, by się nie bali. Nie wydawajmy tylko oświadczeń. Pokażmy, że działo się coś złego i zapewnijmy naszym siostrom lepsze życie - mówił reżyser. 

(mn)