Aktor Steven Seagal w dość nieformalnej atmosferze spotkał się z prezydentem Białorusi Aleksandrem Łukaszenką. Gwiazdor przyleciał do Mińska w związku z rozpoczęciem współpracy z białoruską firmą produkującą gry komputerowe.

Według rzeczniczki prezydenta Natalii Ejsmant, Seagal od dawna marzył o spotkaniu z Lukaszenką. Aktor ma ponoć wyjątkowy stosunek do kraju, a nawet posiada tutaj rodzinne korzenie.

Państwowa agencja BiełTA twierdzi, że spotkanie Seagala z Łukaszenką było bardzo spontaniczne. Prezydent Białorusi pokazywał aktorowi białoruskie gospodarstwa rolne. Ponoć gwiazdor z niebywałym zainteresowaniem oglądał buraki, kapustę i marchew, a tę ostatnią nawet na miejscu skonsumował, zaraz po wykopaniu z grządki. Bardzo zaskoczyła go też miejscowa uprawa arbuzów.

Jeszcze pięć lat temu trudno było sobie wyobrazić, że na naszej ziemi można będzie uprawiać takie arbuzy i dziś one szczególne zainteresowały gościa - podkreśliła rzeczniczka Łukaszenki. 

Biełsat

(az)