Minister obrony Sudanu Awad Mohamed Ahmed ibn Auf ogłosił trzymiesięczny stan wyjątkowy w tym kraju oraz poinformował o zamknięciu sudańskich granic i przestrzeni powietrznej. Wskazał, że obowiązywanie konstytucji zostaje zawieszone.

Generał ogłosił też zawieszenie broni w całym państwie oraz wprowadzenie godziny policyjnej.

Minister poinformował również o rozwiązaniu rządu.

Prezydent Sudanu Omar Baszir został zatrzymany i będzie przebywał "w bezpiecznym miejscu" - przekazał także minister obrony. Oświadczył, że krajem przez dwuletni okres przejściowy będzie rządziła rada wojskowa.

W Sudanie od grudnia trwają protesty - początkowo spowodowane rosnącymi cenami, a także brakiem żywności i paliw. Szybko jednak zaczęto domagać się dymisji rządzącego krajem Baszira.

Były to największe protesty podczas jego rządów. Zginęło w nich kilkadziesiąt osób. Siły bezpieczeństwa używały wobec uczestników akcji gazu łzawiącego, gumowych kul, żywej amunicji oraz pałek.

Źródła agencji Reutera twierdzą, że główny organizator trwających od grudnia protestów - Związek Zawodowy Pracowników i Wolnych Zawodów - nie zgadza się z działaniami ministra obrony i wzywa naród do dalszych demonstracji. Organizatorzy zapowiadali, że nie zgodzą się na wojskowe rządy.