Dżochar Carnajew, który jest podejrzany o przeprowadzenie zamachu na mecie maratonu w Bostonie, nie przyznał się do winy. 19-latek był na wstępnym przesłuchaniu w sądzie federalnym w Bostonie.

Posiedzenie sądu było bardzo krótkie. Sędzia już po 10 minutach ogłosił, że następne posiedzenie odbędzie się 23 września. Wówczas Carnajew zostanie przesłuchany. Być może zostanie również skierowany na dodatkową obserwację.

Na salę sądową w Bostonie nie wpuszczono kamer telewizyjnych, ale jak relacjonuje m.in. agencja AP, Carnajew kilkakrotnie "z rosyjskim akcentem" powiedział do mikrofonu: "not guilty" (niewinny). Wychodząc z sali wykonał gest pocałunku w kierunku swej rodziny, w tym do szlochającej siostry. "Wydawał się niezainteresowany tym co się dzieje; patrzył w dół, trochę się uśmiechał" - relacjonowała dziennikarka CNN.

Obronie będzie zależało, aby proces nie rozpoczął się zbyt szybko. Z pewnością adwokat 19-latka będzie chciał udowodnić, że to jego brat - Tamerlan - przygotował kwietniowy zamach w trakcie maratonu. Prokuratura ma bogaty materiał dowodowy. Carnajewowi postawiono 30 zarzutów, a wiele z nich zagrożonych jest karą śmierci lub dożywocia.

Jeżeli 19-latek przyznałby się do winy, to sprawa potoczyłaby się bardzo szybko i niewykluczone, że usłyszałby najwyższy wymiar kary.

Dżochar Carnajew jest oskarżony o dokonanie wraz ze swym starszym bratem Tamerlanem 15 kwietnia zamachu bombowego na mecie maratonu bostońskiego. W zamachu zginęły trzy osoby, a ponad 260 zostało rannych.