Kolejne badania nastrojów wyborczych w USA pokazują, że poparcie dla kandydata Demokratów spada. W jednym z sondaży Barack Obama przegrywa z Johnem McCainem aż o 5 procent. Chwilowy spadek formy czy poważny sygnał alarmowy?

Zdaniem komentatorów jest za wcześnie, aby mówić, że polityczna gwiazda ostatnich miesięcy, czyli Barack Obama, na stałe traci popularność. Te wyniki to raczej efekt ataków ze strony Johna McCaina, który wykorzystał konflikt w Gruzji, aby wygłosić kilka ostrych wystąpień dotyczących polityki zagranicznej. Kandydat Republikanów mocno krytykował Moskwę i podkreślał, że Stany Zjednoczone potrzebują zdecydowanego przywódcy.

W tym samym czasie amerykańskie stacje telewizyjne pokazywały zdjęcia z Hawajów, gdzie na wakacje udał się Barack Obama. Chociaż i on wydał oświadczenie w sprawie Gruzji, to powstało wrażenie, że zamiast zajmować się międzynarodowym kryzysem, woli skakać przez morskie fale. To wymarzona sytuacja dla sztabu McCaina, który od dawna twierdzi, że Obama nie dorósł jeszcze do bycia prezydentem.

Wybory prezydenckie odbędą się w USA 4 listopada.