Czterej Marokańczycy podejrzani o brutalne zabójstwo dwóch młodych kobiet ze Skandynawii należą do organizacji terrorystycznej Państwo Islamskie. Dlatego marokańskie władze biorą pod uwagę, że mord mógł być aktem terroru. Dunka i Norweżka zostały znalezione martwe w poniedziałek na szlaku w górach Atlas. Miały podcięte gardła. W mediach społecznościowych pojawiło się nagranie z tego brutalnego mordu.


Norweska gazeta VG dotarła do osoby, która znalazła zamordowane Skandynawki. To turystka z Francji.

Byłam na wakacjach i wybrałam się na wędrówkę górską. Wyszliśmy o 9:15 z miejscowości Imlil. Mniej więcej po godzinie dotarliśmy do płaskowyżu. Zobaczyliśmy namiot. Był otwarty. Wtedy zobaczyliśmy dziewczyny. To było przerażające - powiedziała gazecie VG turystka z Francji, która z obawy o swoje bezpieczeństwo nie chciała podać, jak się nazywa.

Kobieta dodała, że w miejscowość Imlil, która jest punktem wyjściowym dla wspinaczy, w tym czasie nie było innych turystów z Europy.

Francuzka wraz ze swoim towarzyszem zrobiła zdjęcie zamordowanych kobiet i zeszła do wioski, żeby zawiadomić policję. Pierwsza napotkana osoba nie mówiła ani po francusku ani po angielsku. Próbowaliśmy wyjaśnić, co widzieliśmy, ale nikt nic nie rozumiał. Poszliśmy dalej, aż spotkaliśmy kogoś, kto mówił po francusku i zadzwonił na policję - relacjonowała VG turystka.

Gazeta VG twierdzi, że w mediach społecznościowych pojawiło się nagranie z brutalnego mordu. Film jest analizowany zarówno przez służby marokańskie jak i norweską policję kryminalną.

Na miejscu zbrodni policja znalazła zgubiony przez jednego z morderców dowód osobisty. W ten sposób dotarła do podejrzanego. Został zatrzymany we wtorek w Marrakeszu. Trzej jego kompani byli poszukiwani. Dziś marokańska policja poinformowała o ich zatrzymaniu.

Marokańska prokuratura podała, że Skandynawki są prawdopodobnie ofiarami ataku terrorystycznego. Podejrzani o zabójstwo mężczyźni mają powiązania z jedną z grup terrorystycznych. Prokuratura nie podaje nazwy ugrupowania, ale francuska agencja AFP wskazuje na ISIS. Podkreśla, że po upadku Państwa Islamskiego do Maroka wróciło wielu islamskich fundamentalistów, którzy walczyli w Syrii i w Iraku. Według władz w Rabacie, zabójstwo dwóch młodych turystek ze Skandynawii to tragiczny, ale pojedynczy incydent.

Dziennikarz VG, który widział nagranie z zabójstwa kobiet, twierdzi, że widać na nim trzech mężczyzn. Nagranie jest wyjątkowo brutalne. Jeden z mężczyzn mówi na koniec po arabsku: To dla naszych braci w Hajin. To ostatnia miejscowość w Syrii będąca wciąż pod kontrolą islamistów.

Ciała kobiet znaleziono na terenie Atlasu Wysokiego, 10 km od "górskiej perły Maroka", wsi Imlil, ok. 60 km na południe od Marrakeszu. Oficjalnie marokańskie władze poinformowały, że kobiety miały na szyi "ślady od białej broni". Zamordowane to 24-letnia Dunka Louisa Vesterager Jespersen i 28-letnia Norweżka Maren Ueland.

Opracowanie: