Samolot, wiozący szefa sztabu rosyjskiej marynarki wojennej i innych oficerów, zapalił się podczas awaryjnego lądowania na Krymie. Był to już czwarty lotniczy wypadek z udziałem rosyjskich samolotów w ciągu ostatnich 36 godzin.

W wypadku na Krymie nikt nie zginął. Maszyna jednak zapaliła się i kilka osób zostało poparzonych. Na razie nie wiadomo, ile osób było w samolocie.

Do najtragiczniejszego wypadku z udziałem rosyjskiej maszyny doszło wczoraj w Irkucku; w katastrofie pasażerskiego Airbusa zginęło 131 osób.