Sędzia Glazer z Miami znów spotkała znajomą sobie osobę, oskarżonego poznała wcześniej podczas weekendowego rejsu na Karaiby.

Ta amerykańska sędzia z Miami ma świetną pamięć do twarzy. Już po raz drugi w ciągu ostatnich tygodni rozpoznała w oskarżonym… znajomego. Okazało się, że zanim Ahlon Devante Glenn trafił na sądową salę spędził weekend na rejsie na Karaiby. Płynął tym samym statkiem, co sędzia Mindy Glazer.

 Na jakim statku pan był? Na Bryzie? Ja też. Fajnie było, prawda – stwierdziła podczas rozprawy Mindy Glazer, gdy okazało się, że oskarżony także odbył rejs na Karaiby. Płynęła pani ostatnio w trakcie weekendu? – dopytywał z kolei Ahlon Devante Glenn. „Widziała pani jak tańczyłem?” „Nie, ja siedziałam na górze, w cieniu” - odpowiedziała Glazer. „Dla pana to był przyjemny rejs?Taka krótka rozmowa umiliła rozprawę przeciwko Ahlon Devante Glenn, który został oskarżony  o oszustwa finansowe w stanie Georgia. 

Pani sędzia Glazer znana jest internautom na całym świecie z innego, podobnego spotkania. Na początku lipca na sali rozpraw rozpoznała swojego szkolnego kolegę. Arthur Booth był podejrzany w sprawie o włamanie.Sytuacja ta okazała się sporym szokiem dla oskarżonego, który nie opanował wzruszenia na sali sądowej i płacząc powtarzał: „O Mój Boże”.Sędzia wyraziła ubolewanie i nadzieję, że jej kolega ułoży sobie życie, bo zapamiętała go jako najmilszego z całej szkoły. Niewykluczone, że usłyszymy o kolejnych spotkaniach sędzi Glazer.


(kpi)