"W nalocie, przeprowadzonym w sobotę podczas operacji NATO przeciwko talibom we wschodnim Afganistanie zabitych zostało 11 dzieci i kobieta" - poinformowali przedstawiciele lokalnych władz. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych tego kraju nie potwierdza tych informacji.

MSW twierdzi, że podczas operacji we wsi Szigal w prowincji Kunar zginęło sześciu rebeliantów, w tym dwóch wysokich rangą dowódców talibów.

Innego zdania jest rzecznik gubernatora prowincji Wasefullah Wasefi. Powiedział, że podczas ataku z powietrza trafiono w domy cywilów i że zginęło 11 dzieci oraz kobieta.

Rzecznik dowodzonych przez NATO Sił Wsparcia Bezpieczeństwa (ISAF) kapitan Luca Carniel powiedział zaś, że informacje o śmierci cywilów są sprawdzane.

Ofiary cywilne są od dawna powodem napięć między prezydentem Afganistanu a siłami międzynarodowymi. Hamid Karzaj zabronił siłom afgańskim zwracania się o wsparcie z powietrza.
Według kapitana Carniela, o takie wsparcie podczas operacji we wsi Szigal zwróciły się siły koalicji międzynarodowej, a nie ich afgańscy sojusznicy.