Z położonego w pobliżu Petersburga cmentarza ofiar stalinowskich represji, zwanego Lewaszowskim Pustkowiem, zniknął krzyż upamiętniający pomordowanych tam Polaków - poinformował w niedzielę portal Radia Swoboda.

Rozgłośnia dowiedziała się o zniknięciu krzyża od historyka Anatolija Razumowa, dyrektora organizacji Wozwraszczonnyje Imiena (Przywrócone Imiona). Wysłał on listy do gubernatora Petersburga Aleksandra Biegłowa i przewodniczącego Zgromadzenia Ustawodawczego Petersburga Aleksandra Bielskiego, domagając się wyjaśnień, kto podjął decyzję o demontażu krzyża i gdzie on się obecnie znajduje. Pisma jak dotąd pozostały bez odpowiedzi.

Razumow podkreślił, że administracja cmentarza na Lewaszowskim Pustkowiu oficjalnie nic nie wie o incydencie. Historyk zakłada, że krzyż mógł zostać zabrany do renowacji, ale nie ma na ten temat żadnych oficjalnych informacji.

Lewaszowskie Pustkowie to las na terenie osady Lewaszowo w pobliżu Petersburga. Wykorzystywany był jako miejsce pochówku zmarłych i zamordowanych w więzieniach Leningradu w okresie od września 1937 do 1955 roku. Chowano tam między innymi mordowanych zgodnie z planem Stalina przedstawicieli mniejszości etnicznych w Związku Sowieckim. Obecnie znajduje się tam nekropolia, która jest miejscem upamiętnienia ofiar Wielkiego Terroru w Leningradzie i obwodzie leningradzkim.

Krzyż upamiętniający polskie ofiary stalinowskich czystek z inskrypcją "Przebaczamy i prosimy o przebaczenie" został odsłonięty i poświęcony na początku lat 90. z inicjatywy miejscowej Polonii oraz organizacji Memoriał.