W kopalni na Syberii wciąż trwa akcja ratownicza. Po wybuchu metanu za zaginione uważa się 3 osoby. 107 górników zginęło. Pod ziemię zeszli płetwonurkowie - sprawdzają zalane wodą chodniki.

Specjalna komisja rządowa rozpatruje dwie wersje przyczyn tragedii - ruch górotworu, który wepchnął metan w chodniki kopalni oraz błąd człowieka, ale nie wiadomo, na czym miałby on polegać.

Jak informuje korespondent RMF FM w Moskwie Andrzej Zaucha, rodziny ofiar rozmieszczono w jednym z hoteli robotniczych w pobliżu kopalni i zapewniono pomoc psychologiczną.

Władze kopalni zapewniają, że rodziny zabitych górników dostaną pomoc materialną - równowartość od ponad 100 do 200 tysięcy złotych. Mają też pomóc najbardziej potrzebującym w zakupie mieszkań i wykształceniu dzieci.