Przekazanie Ukrainie trzech okrętów wojennych, przejętych przez Rosję przed rokiem, nastąpi na wodach neutralnych - zapowiadają w sobotę media w Rosji. Według różnych doniesień nastąpi to w ciągu dnia lub nocą. Okręty opuściły już Kercz na anektowanym Krymie.

Media w Rosji, powołując się na świadków podały w sobotę, że ukraińskie okręty Berdiańsk, Nikopol i Jany Kapu zaczęto odholowywać z portu w Kerczu pod kontrolą rosyjskich jednostek ochrony wybrzeża.

Źródła cytowane przez media rosyjskie i ukraińskie twierdzą, że okręty zostaną Ukrainie przekazane na wodach neutralnych w ciągu dnia w sobotę. Natomiast dziennik "Kommiersant" prognozuje, że do przekazania dojdzie nocą lub rankiem, ze względu na to, że jednostki ukraińskie, które mają przejąć okręty od Rosjan, są wolnobieżne.

Jako miejsce, gdzie strona ukraińska przejmie okręty, wymieniany jest półwysep Tarchankut na Krymie.

W piątek "Kommiersant" zapowiadał, że Rosja zwróci Ukrainie jej okręty, a kwestia ta powinna być rozwiązana przed szczytem czwórki normandzkiej, który odbędzie się 9 grudnia w Paryżu.

O 9 grudnia jako dacie spotkania informowała Francja. W sobotę doradca prezydenta Rosji Władimira Putina ds. polityki zagranicznej Jurij Uszakow powiedział, że dokładna data wciąż jest omawiana. Potwierdził przy tym, że szczyt odbędzie się do końca roku.

W listopadzie 2018 roku na Morzu Czarnym doszło do ostrzelania przez Rosję trzech niewielkich okrętów marynarki wojennej Ukrainy. Atak nastąpił, gdy Ukraińcy próbowali przepłynąć z Morza Czarnego na Morze Azowskie przez łączącą je i kontrolowaną przez Rosję Cieśninę Kerczeńską. Trzy ukraińskie jednostki zostały przejęte, a 24 członków ich załóg - aresztowanych.

W maju bieżącego roku Międzynarodowy Trybunał Prawa Morza (ITLOS) w Hamburgu nakazał Rosji uwolnić marynarzy oraz oddać okręty. Rosja nie wykonała tego orzeczenia. Marynarze odzyskali jednak wolność we wrześniu, w ramach rosyjsko-ukraińskiej wymiany więźniów i osób przetrzymywanych.