Stanowa komisja wyborcza na Florydzie zdecydowała o ręcznym liczeniu głosów oddanych w ostatnich wyborach do Senatu. Różnica między dotychczasowym reprezentantem stanu w Senacie Billem Nelsonem i jego republikańskim rywalem Rickiem Scottem jest minimalna.

Według danych uzyskanych z elektronicznych urządzeń do głosowania, Nelson uzyskał o ok. 12.600 głosów mniej od Scotta.

Zgodnie z ustawodawstwem stanowym władze muszą zarządzić ręczne przeliczenie głosów jeśli różnica między zwycięzcą i jego pokonanym rywalem wynosi mniej niż 0,25 proc. oddanych głosów.

Urzędnicy sprawdzą czy elektroniczne maszyny do głosowania prawidłowo zakwalifikowały tak zwane przypadki wątpliwe, czyli np. karty do głosowania niewyraźnie lub błędnie wypełnione.

AMERYKAŃSKIE WYNIKI WYBORÓW. TU ZNAJDZIESZ WIĘCEJ 

Ręczne przeliczenie głosów zarządzono po tym jak sędzia federalnego sądu okręgowego Mark Walker w Tallahassee polecił uwzględnienie głosów ok. 5 tys. osób, które przesłały swoje karty pocztą.

Początkowo komisja wyborcza je odrzuciła.

W wyborach do Kongresu z 6 listopada republikanie utrzymali przewagę w Senacie, stracili natomiast kontrolę nad Izbą Reprezentantów.

(ug)