O tym, że Pedro Pablo Kuczynski ma polskie korzenie mówi sam zaprzysiężony pod koniec lipca prezydent Peru. Teraz udało się znaleźć na to namacalny dowód. Na jego trop wpadła Beata Karwalska z Archiwum Państwowego w Poznaniu.

Z internetu wyczytałam, że babcią prezydenta Kuczynskiego była Emma Schlesinger z domu, po mężu Kuczyńska - przyznaje Karwalska w rozmowie z reporterem RMF FM Adamem Górczewski. Biorąc pod uwagę tylko ten trop, że prawdopodobnie mieszkali w Poznaniu, sprawdziłam kartotekę mieszkańców Poznania. Ludwika Kuczyńskiego nie znalazłam, ale Emma Schlesinger jest, razem z rodzicami i bratem. Według tych zapisów urodziła się w 1870 roku. Do Berlina wyjechała jako 17-latka.

Zawartością archiwów bardzo zainteresowany jest Kajetan Pyrzyński, mieszkający w Wielkopolsce konsul honorowy Peru.

Jak dowiedziałem się, że Kuczynski został wybrany na prezydenta bardzo się ucieszyłem - wspomina Pyrzyński - i zaraz ruszyłem do Archiwum w Poznaniu. Na początku niczego nie udało mi się znaleźć, ale w tym tygodniu okazało się, że dokumenty są. Podejrzewam, że babcia Emma znała dziadka Ludwika już w Poznaniu, bo nikt nie pozwoliłby wyjechać 17-latce do Berlina samej, nawet jeśli był tam już jej brat.

Ojciec prezydenta Peru, Max Hans Kuczynski, urodził się na początku 1890 roku (kilka miesięcy wcześniej do Berlina z Poznania przyjechali pradziadkowie prezydenta, rodzice Emmy, by pomóc swojej córce). Był wybitnym umysłem: jako 23-latek był już doktorem filozofii, 6 lat później - doktorem medycyny. W 1933 roku, gdy sytuacja wyznawców judaizmu w Niemczech była coraz gorsza - emigrował do Peru. Tam w 1938 roku na świat przyszedł Pedro Pablo Kuczynski, 28 lipca bieżącego roku zaprzysiężony na prezydenta Peru.

Kajetan Pyrzyński zapowiada, że kopię znalezionych dokumentów zabierze do Peru jego córka. Chce je tam wręczyć Kuczynskiemu. Beata Karwalska szuka kolejnych tropów polskich korzeni peruwiańskiego prezydenta.

APA