Prawdopodobnie już dziś do Izraela przyjedzie amerykański sekretarz stanu, Colin Powell. Swoją misję rozpocznie od spotkania z premierem Arielem Szaronem. Powell liczy także na rozmowę z przywódcą Autonomii Palestyńskiej Jaserem Arafatem.

Colin Powel nie ukrywa, że spotkanie z Jaserem Arafatem jest dla niego ważnym punktem misji bliskowschodniej: "On jest przecież liderem Palestyńczyków”. Kilka dni temu, władze Izraela pozwoliły spotkać się z Arafatem amerykańskiemu mediatorowi na Bliskim Wschodzie Anthonemu Zinniemu. Niewykluczone więc, że i Powell będzie rozmawiał z przywódcą Autonomii.

Biały Dom ostrzega jednak, że misja Powella może nie zakończyć się nie tylko dużym, ale w ogóle jakimkolwiek sukcesem. Nieoficjalnie oczekuje się jednak, że bezpośrednie rozmowy sekretarza stanu okażą się skuteczniejsze niż „telefoniczna dyplomacja”.

Foto: Jan Mikruta RMF Ramallah

06:45