W pożarze na remontowanym w stoczni w Murmańsku rosyjskim lotniskowcu Admirał Kuzniecow poszkodowanych zostało dziesięć osób - podała agencja TASS, powołując się na źródła w służbach ratunkowych. Wcześniej informowano o kilku poszkodowanych. Większość zatruła się produktami spalania.

Ze swej strony służby prasowe Floty Północnej poinformowały, że ucierpieli dwaj żołnierze, ale ich życie nie jest zagrożone. Na remontowanym okręcie nie było uzbrojenia ani amunicji - podkreślili przedstawiciele floty. Zakłady remontujące lotniskowiec zapewniły, że z okrętu ewakuowano wszystkich robotników stoczni.

Dziennik "Kommiersant" informuje jednak o dwóch osobach zaginionych, z czego jedną jest kapitan trzeciej rangi Wiktor Izmajłow. Dodatkowo, zdaniem dziennikarzy jeden z poszkodowanych jest w ciężkim stanie. 

Doniesienia o poszkodowanych i zaginionych są sprzeczne: agencje informacyjne podawały, że zaginęły trzy osoby, ale dwie z nich później odnaleziono. Na lotniskowcu prace prowadziło 400 robotników.

Pożar wybuchł w jednej z komór lotniskowca, według wstępnych doniesień - podczas prac spawalniczych, i objął powierzchnię około 600 metrów kwadratowych. Zapalił się olej napędowy i kable, a przyczyną pożaru mogło być nieprzestrzeganie zasad bezpieczeństwa - relacjonowały media.

Niewłaściwe zatopienie doku

W październiku 2018 roku doszło do niewłaściwego zatopienia doku, w którym Admirał Kuzniecow remontowany był w Murmańsku. Dwie osoby zginęły. Na pokład okrętu podczas wypadku upadł ciężki żuraw dźwigowy, ale resort obrony zapewniał, że nie doszło do znacznych uszkodzeń. Zapowiadano wtedy, że remont lotniskowca zakończy się zgodnie z planem w 2022 roku.

Admirał Kuzniecow, jedyny rosyjski lotniskowiec i największy okręt rosyjskiej marynarki wojennej, ma do końca 2022 roku przejść m.in. modernizację systemu instalacji elektrycznej, uzbrojenia radiotechnicznego i środków obrony przeciwlotniczej.

Przed rozpoczęciem prac remontowych jednostka uczestniczyła w działaniach w ramach rosyjskiej operacji wojskowej w Syrii.