W Chinach ponownie zatrzęsła się ziemia – informuje agencja Xinhua. Wstrząsy były odczuwalne w stolicy prowincji Syczuan, Chengdu. Agencja pisze o wybiegających na ulice w panice pracownikach biur i mieszkańcach miasta. Według wstępnych szacunków w wyniku wczorajszego trzęsienia ziemi zginęło około 12 tysięcy osób. Około 10 tys. uznaje się za zaginione. Liczba ofiar cały czas rośnie.

Liczba zabitych będzie według wszelkiego prawdopodobieństwa wciąż wzrastać, ponieważ służbom ratunkowym wciąż nie udało się dotrzeć do znajdującego się najbliżej epicentrum, zamieszkanego przez ponad 100 tys. osób okręgu Wenuchan, położonego około 100 kilometrów na północny-zachód od stolicy Syczuanu, Chengdu. Wiadomo, że pod gruzami w samym mieście Mianyang znajduje się ponad 18 tysięcy ludzi - podała oficjalna chińska agencja Xinhua.

W akcję ratunkową zaangażowanych jest około 50 tysięcy chińskich żołnierzy. Pierwsze ekipy ratowników 24 godziny od momentu ataku żywiołu dotarły do najbardziej zniszczonych rejonów.

Ratowaliśmy dzieci, leżące w szpitalu, wynosząc je na rękach. Ewakuację przeprowadzały pielęgniarki, pomagali też pacjenci. To było niesamowite i bardzo poruszające - mówiła kobieta z miasta Czengdu.

Sytuacja jest jeszcze gorsza niż myśleliśmy - ogłosił wczoraj wieczorem premier Chin Wen Jiabao po odwiedzeniu miasta Dudżiangyan, gdzie w zawalonej z powodu wstrząsów szkole zginęło 50 uczniów. Los 900 jest nieznany. Za 87 dni Chiny mają być gospodarzami Olimpiady. Uporanie się ze skutkami tragicznego trzęsienia ziemi to obecnie najważniejsze zadanie - ogłosił prezydent Hu Jintao.

Mimo potężnego trzęsienia ziemi sztafeta z ogniem olimpijskim nieprzerwanie biegnie przez Chiny. Dzisiaj rano rozpoczął się chiński odcinek sztafety w mieście Longyan na południowym-wschodzie kraju. Program sztafety przewiduje, że ma ona dotrzeć na obszary dotknięte trzęsieniem ziemi dopiero w przyszłym miesiącu. 18 czerwca ogień ma wyruszyć w kolejny etap z Chengdu, stolicy prowincji Syczuan, gdzie zginęło najwięcej osób.

Amerykańskie centrum geologiczne USGS oceniło siłę poniedziałkowego trzęsienia ziemi na 7,9 stopnia w skali Richtera. Wystąpiło około 1200 wstrząsów wtórnych o sile sięgającej nawet 6 stopni. Ich ognisko znajdowało się na głębokości około 10 kilometrów, co wyjaśnia szeroki zasięg poniedziałkowego trzęsienia ziemi.

Była to najtragiczniejsza katastrofa sejsmiczna w Chinach od 32 lat. W 1976 r. w mieście Tangshan w prowincji Hebei na północy kraju zginęło według oficjalnych danych około 250 tysięcy osób.