„To oszczerstwa” - mówi premier Marcinkiewicz; „czyste spekulacje” - wtóruje szef rumuńskiej komisji parlamentarnej. To komentarze do raportu Dicka Marty’ego na temat tajnych lotów i więzień CIA w Europie. Wg niego samoloty Agencji, przewożące podejrzanych o terroryzm, lądowały w Polsce i Rumunii.

Zdaniem Marty’ego wszystko wskazuje na to, że na terenie Polski i Rumunii znajdowały się tajne więzienia CIA. Nie przedstawił jednak dowodów. Powtórzył jedynie wcześniejsze zarzuty i zaznaczył, że dochodzenie będzie nadal prowadzone. Są osoby gotowe mówić. I to jest pozytywne. Pozwala mi stwierdzić, że z całą pewnością nasze dotychczasowe wnioski nie są jeszcze ostatecznymi - groził na konferencji w Paryżu senator Dick Marty.

Marty twierdzi, że lotnisko w Polsce prawdopodobnie było wykorzystywane jako punkt przerzutowy dla przewożonych przez CIA więźniów. Na podobnej zasadzie – jako przystanek dla amerykańskich maszyn – miała w procederze uczestniczyć Rumunia.

Chodzi o polskie lotnisko w Szymanach, a także rumuńskie Timisoara i Bukareszt. Poza tym punktami przerzutów i dostarczania przez CIA podejrzanych o terroryzm więźniów były także: Bagdad, Taszkient, Islamabad, Amman, Kair, Algier, Rabat i Guantanamo na Kubie. Szwajcarski sprawozdawca uważa także, że w pobliżu nich znajdowały się tajne więzienia CIA.

W raporcie ma się znaleźć także zapis, że z CIA współpracowało aż 14 europejskich krajów. Chodziło o zezwolenia na przeloty samolotów Agencji z więźniami na pokładzie, a także wsparcie logistyczne czy przymykanie oczu na działalność Amerykanów oraz tajne więzienia.

O istnieniu takich więzień w naszym kraju oraz w Rumunii informowała amerykańska organizacja praw człowieka - Human Rights Watch. Władze obu krajów zaprzeczyły.

Także po pojawieniu się informacji o zawartości raportu RE minister koordynator ds. służb specjalnych zaprzeczył – ale istnieniu w Polsce tajnych więzień. Na pytanie o lądowania samolotów odpowiedział: „Nie chcę się dać wciągnąć w szczegóły dyskusji, na czym polega współpraca wywiadowcza między sojusznikami, bo wtedy ujawniałbym głęboką tajemnicę państwową”. Ze Zbigniewem Wassermannem rozmawiała Beata Lubecka:

Jednocześnie Zbigniew Wassermann zastrzega, że raport może zaszkodzić Polsce. - Dyskusja o tego typu sprawach jest również obserwowana przez środowiska terrorystyczne i chciałbym, żeby z tego wyciągnąć wnioski - stwierdza Wassermann. - To są oszczerstwa, nie oparte na żadnych faktach - komentuje doniesienia na temat działalności CIA w Europie premier Kazimierz Marcinkiewicz.

Polska zawsze wywiązywała się z obowiązków we współpracy wywiadowczej – stwierdza natomiast Marek Biernacki, szef komisji do spraw służb specjalnych. - Przeloty w ramach współpracy wywiadowczej mogły być, ale nic mi nie jest wiadomo, żeby byli przewożeni i w Polsce więzieni jacyś terroryści z Iraku - komentuje.

Medialną burzę wywołała publikacja w dzienniku „Washington Post”, za którą jej autorka, Dana Priest, uhonorowana została prestiżową Nagrodą Pulitzera. Dziennikarka powołała się w tekście na źródła we władzach USA.

Jesienią ubiegłego roku media zalała fala spekulacji na temat miejsc, w których przetrzymywani mieli być więźniowie. W Polsce mówiło się o lotnisku w Szymanach pod Szczytnem i Ośrodku Kształcenia Kadr Wywiadu w Kiejkutach.