Prezydent Autonomii Palestyńskiej Mahmud Abbas zawiesił rozmowy z radykałami z Hamasu – chodziło o utworzenie rządu jedności narodowej. Wszystko przez to, że islamiści nie zgodzili się uznać obowiązujących obecnie porozumień z Izraelem.

W skład zjednoczonego rządu miał wejść Hamas, zwycięzca wyborów parlamentarnych, a także umiarkowany i proprezydencki Fatah. Działanie „w jedności” z palestyńskim gabinetem zapowiedziało natomiast radykalne ugrupowanie Islamski Dżihad.

Zamrożenie rozmów z pewnością nie pomoże wyjść Palestyńczykom ze światowej izolacji. Rząd jedności narodowej miał też doprowadzić do przywrócenia światowej pomocy dla Autonomii, wstrzymanej po wygranych przez Hamas wyborach.

Rozmowy nie ruszą przynajmniej do czasu powrotu prezydenta Abbasa z USA, gdzie ma on wziąć udział w sesji Zgromadzenia Ogólnego NZ. Ma się także spotkać z amerykańskim prezydentem Georgem Bushem. Przywódca Stanów Zjednoczonych już wcześniej deklarował, że nie poprze gabinetu jedności, jeśli w jego skład wejdą przedstawiciele Hamasu. USA oficjalnie uznaje go bowiem za organizację terrorystyczną.