Szukali, sprawdzali, dopatrywali się oszustwa. Ale po wnikliwej kontroli mówią tylko: facet ma szczęście. 21 wygranych w loterii w ciągu 13 miesięcy. Tadeusz Krupa, Polak od lat mieszkający w Stanach Zjednoczonych, systematycznie obstawia zwycięskie liczby w odpowiedniku polskiego Lotto i zarobił już na tym co najmniej 150 tysięcy dolarów.

Zdolnym Polakiem zainteresowali się nie tylko organizatorzy loterii, ale także amerykańskie media, które chciałyby poznać tajemnicę jego sukcesu. Gram raz, dwa razy w miesiącu. Raz wygrywam, raz przegrywam - mówi skromnie pan Tadeusz:

Szczęśliwy gracz przyznaje, że ma specyficzną metodę typowania zwycięskich liczb. Znajduje je w Internecie i układa w różnych konfiguracjach. To podobno pomaga. Jeśli ktoś twierdzi, że ma system gry, to tylko wydaje mu się, że go ma - zapewniają organizatorzy loterii:

I podkreślają inną cechę gry Polaka - nigdy nie wysyła jednego kuponu, ale od razu kilkaset albo więcej i sporo na to wydaje. Kwoty sięgają, jak sam przyznaje, nawet półtora tysiąca dolarów. Wygrane zwracają podobno wydatki.