Południowokoreańska agencja bezpieczeństwa nuklearnego poinformowała o wykryciu niewielkiej ilości ksenonu po próbnym wybuchu nuklearnym. W środę przeprowadzić go miała Korea Północna.

Południowokoreańska agencja bezpieczeństwa nuklearnego poinformowała o wykryciu niewielkiej ilości ksenonu po próbnym wybuchu nuklearnym. W środę przeprowadzić go miała Korea Północna.
Protest w Korei Południowej przeciwko próbom nuklearnym prowadzonym przez Koreę Północną /JEON HEON-KYUN /PAP/EPA

W wydanym komunikacie podkreślono, że potrzebne są dalsze analizy i pobranie więcej próbek, by stwierdzić, czy cząsteczki ksenonu pochodzą z północnokoreańskiej próby. Wykryta ilość tego gazu szlachetnego nie przekracza znacząco jego normalnego poziomu w powietrzu.

Reuters pisze, powołując się na opinie ekspertów, że obecność ksenonu nie oznacza, iż zdetonowana została bomba wodorowa. Wielu ekspertów podaje w wątpliwość informacje władz w Pjongjangu, iż dokonano próby z bombą wodorową.

Izotop ksenonu Xe-135 jest jednym z produktów ubocznych rozpadu paliwa uranowego w reaktorach.

Przypomnijmy - w środę władze Korei Północnej oświadczyły, że kraj przeprowadził próbny wybuch bomby wodorowej, potężniejszej od trzech testowanych wcześniej ładunków, choć rezolucje ONZ zabraniają Pjongjangowi wszelkiej aktywności nuklearnej i balistycznej pod groźbą sankcji. Wielu ekspertów wątpi jednak, czy kraj mógł dokonać takiego postępu w swoim potencjale.

Źródła amerykańskie zastrzegają, że potrzeba co najmniej kilku dni na ustalenie, jakiego rodzaju urządzenie nuklearne zostało przetestowane przez Koreę Płn.

(abs)