Nowa fala zamieszek w Paryżu i innych miastach Francji wybuchła w czasie wtorkowej demonstracji przeciwko reformie emerytalnej. W stolicy skrajnie lewicowe bojówki zaczęły wznosić i podpalać barykady oraz obrzucać kamieniami policjantów. Ze względów bezpieczeństwa zamknięto Wieżę Eiffla. Premier Francji zaproponowała związkowcom rozmowy na początku przyszłego tygodnia.

Premier Francji Elisabeth Borne spotka się z przedstawicielami największych francuskich central związkowych - informuje korespondent RMF FM w Paryżu Marek Gładysz. 

To reakcja szefowej rządu na kolejną wielką falę strajków i demonstracji w całym kraju, która zakończyła się dzisiaj zamieszkami we francuskiej stolicy i innych miastach. 

We wtorek zaraz po godz. 14 z placu Republiki w Paryżu wyruszył marsz przeciwko reformie emerytalnej. Jest to centralny punkt wtorkowych protestów, które odbywają się w całym kraju. Przed jego rozpoczęciem policja przeszukiwała losowo wybranych demonstrantów. 

Ze względów bezpieczeństwa zamknięto Wieżę  Eiffla, Łuk Triumfalny oraz Pałac Wersalski.

Starcia z policją

W Paryżu i kilku innych miastach Francji, gdzie odbywają się demonstracje, doszło po południu do starć z policją. W pobliżu wielkiego Placu Republiki grupy młodych demonstrantów zaczęły rozbijać sklepowe witryny i odpalać w stronę funkcjonariuszy sztuczne ognie. Szturmowe oddziały policji odpowiedziały pałkami i gazem łzawiącym. 

Nad płonącymi ulicznymi barykadami zaczęły unosić się gęste kłęby ciemnego dymu. W niewielkich bocznych uliczkach policja użyła tyle gazu łzawiącego, że nie było w zasadzie widać, co się dzieje. Do podobnych starć ulicznych doszło m.in. w Bordeaux, Nantes oraz w Tuluzie, gdzie policja użyła armatek wodnych. 

W Rennes  funkcjonariusze użyli gazu łzawiącego przeciwko demonstrantom, którzy próbowali ustawić barykadę z drewnianych paneli i koszy na śmieci. 

W Lyonie policja została obrzucona kamieniami, które poleciały również w kierunku witryn sklepowych. Wyrwano też drzwi oddziału jednego z banków. Policja odpowiedziała użyciem gazu łzawiącego.

W Nantes wybito szyby w sądzie administracyjnym. „Ogień podłożony w pobliżu szkoły medycznej rozprzestrzenił się i wymagał przyjazdu straży pożarnej. Spłonął również samochód, a przed sądem administracyjnym gaszone są również podpalone śmietniki” – donosi dziennik „Le Figaro”. 

Główny dworzec kolejowy w Marsylii został po południu zablokowany przez setki demonstrantów; ruch kolejowy został całkowicie wstrzymany. Wcześniej demonstranci zablokowali też paryski Dworzec Lyoński.

W całej Francji zmobilizowano we wtorek 13 tys. policjantów i żandarmów, w tym 5,5 tys. w samym Paryżu. 

Według szacunków służb na ulice w wielu francuskich miastach wyjdzie we wtorek od 650 do 900 tys. demonstrantów; tylko w Paryżu może protestować nawet 100 tys. osób.

We Francji trwają demonstracje i strajki przeciwko reformie emerytalnej przewidującej podniesienie wieku przejścia na emeryturę z 62 na 64 lata.

Opracowanie: