"Serwował nam kolejne kłamstwa, które przybrały kształt wielkiej kuli śnieżnej. Sąd nie powinien mieć wątpliwości i trudności z tym, by odrzucić jego pełną wersję wydarzeń. Jest ona nie tylko nieprawdopodobna z punktu widzenia rozsądku, ale też po prostu całkowicie pozbawiona prawdy" – mówił podczas procesu oskarżonego o zabójstwo z premedytacją Oscara Pistoriusa prokuratur Gerrie Nel. Podkreślał, że niepełnosprawny sportowiec pogubił się w swoich kłamstwach i nie może uciec od skazania za morderstwo.

W wygłoszonej w czwartek mowie końcowej prokurator starał się wykazać liczne sprzeczności w zeznaniach Pistoriusa. Odczytywał ponownie wyjaśnienia sportowca, które ten złożył na policji tuż po tym jak w nocy z 13 na 14 lutego ubiegłego roku zastrzelił Reevę Steenkamp. Poruszający się na protezach Pistorius trzymał się przez długi czas wersji, że wziął przebywającą w toalecie partnerkę za włamywacza i dlatego oddał kilka strzałów przez drzwi, które śmiertelnie zraniły kobietę. Podczas jednej z rozpraw stwierdził jednak, że strzelił przypadkowo, nieświadomie. Nie można jednocześnie działać celowo i przypadkowo - punktował prokurator. Podważył też  wersję lekkoatlety dotyczącą jego zachowania tuż przez śmiercią Steenkamp. Nel przypomniał również, że sportowca obciążają zeznania świadków, którymi są jego sąsiedzi. To oni słyszeli najpierw krzyki i odgłosy kłótni, a następnie strzały.

Na piątek zaplanowana jest mowa końcowa obrońcy Pistoriusa, po czym sędzia Thokozile Masipa wyda wyrok.

Oscae Pistorius to pierwszy w historii lekkoatleta, który po amputacji kończyn wystąpił w igrzyskach olimpijskich; wystartował w Londynie w 2012 roku. Stracił obie nogi w wieku 11 miesięcy w wyniku wrodzonej wady. 15 lipca 2007 roku, w mityngu IAAF w Sheffield, startując na specjalnych protezach, rywalizował jako pierwszy niepełnosprawny sportowiec razem ze sprawnymi lekkoatletami. W 2008 roku Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu (CAS) uznał, że może startować na olimpiadzie.

(mn)